Były wiceminister w „Pytaniu dnia”. Michał Kołodziejczak wił się jak piskorz, gdy Justyna Dobrosz-Oracz próbowała dowiedzieć się od niego prawdy odnośnie studiowania w Collegium Humanum. Ostatecznie były wiceminister rolnictwa przyznał, że spotkał się z Bernardem K., jednym z rekruterów uczelni. – Nigdy nie kupiłem żadnego dyplomu – powtarzał w kółko w „Pytaniu dnia”. Wyszło na jaw, że poseł nie powiedział prawdy podczas wywiadu w Radiu Zet. Sprawę zbagatelizował. – Być może się przejęzyczyłem – odparł. Justyna Dobrosz-Oracz pytała Michała Kołodziejczaka o wątpliwości związane z jego wykształceniem. Nazwisko posła Koalicji Obywatelskiej pada w kontekście kupowania dyplomów w Collegium Humanum i niewykluczone, że wkrótce do Sejmu trafi wniosek o uchylenie jego immunitetu. Aferę z dyplomem ujawnił portal Goniec. – Ze strony prokuratury nikt się ze mną nie kontaktował. Z wypowiedzi rzecznika katowickiej prokuratury wnioskuję, że śledczy nie mają takich planów – mówił w „Pytaniu Dnia”.Kołodziejczak o Collegium Humanum: Nigdy tam nie studiowałemKołodziejczak jest przekonany, że padł ofiarą nagonki. – Słyszałem wiele razy, że mogą stać za tym ludzie z PSL – mówił. W kontekście swojego wykształcenia powiedział, że „rok temu rozmawiał z wieloma kolegami posłami o studiowaniu”. Stwierdził, że był poddawany presji „także ze strony dziennikarzy”. – Rozmawiałem z kilkoma uczelniami, proponowano mi różne ścieżki studiowania – stwierdził.Wśród uczelni, z którymi rozmawiał wymienił Collegium Civitas. A Collegium Humanum? – W pewnym momencie przyszedł do mnie człowiek. Zaproponował mi indywidualną ścieżkę studiowania, co było zbieżne z ofertami innych uczelni – kontynuował.Przeczytaj także: Kolejne zatrzymania w sprawie Collegium Humanum. Były rektor i właściciel liceumDopytywany przez Justynę Dobrosz-Oracz przyznał, że osobą z CH był Bernard K., któremu prokuratura postawiła już zarzuty działania w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się wystawianiem dyplomów za łapówkę. – Nie kupiłem dyplomu i nigdy nie podpisałem umowy z Collegium Humanum – zarzekał się.Kołodziejczak w lutym: Studiuję zaocznie, Kołodziejczak dziś: Przejęzyczyłem sięJustyna Dobrosz-Oracz spytała także Kołodziejczaka o jego wypowiedź z 9 lutego 2025 roku. Wtedy w Radiu Zet powiedział, że studiuje zaocznie. Poseł zrobił wielkie oczy. – To pewna nieścisłość. Może doszło do przejęzyczenia – stwierdził.W środę Kołodziejczak złożył rezygnację z funkcji wiceministra rolnictwa. – Zapowiadałem ją wiele razy wcześniej. Chciałem poczekać na odpowiedni moment, a takim był czas po obu turach wyborów prezydenckich i wotum zaufania dla rządu – kontynuował.Pytany o to, czy nie usłyszał ultimatum: rezygnacja albo dymisja, stwierdził, że nic takiego nie miało miejsca.