Dramatyczna noc. W wyniku pożaru, który wybuchł w środę wieczorem w 12-kondygnacyjnym bloku mieszkalnym w Rzeszowie, zginęła 14-letnia dziewczynka. Z budynku trzeba było ewakuować około 250 mieszkańców. Siedem osób – w tym dwoje dzieci – trafiło do szpitala. Pożar wybuchł na czwartym piętrze wielorodzinnego bloku mieszkalnego przy ul. Popiełuszki. Rzecznik PSP w Rzeszowie st. kpt. Jan Czerwonka poinformował, że ewakuowano około 250 osób z trzech klatek schodowych. Część mieszkańców opuściła budynek samodzielnie, inni – z powodu silnego zadymienia – zostali ewakuowani przez strażaków.Policja potwierdziła śmierć 14-letniej dziewczynki. Do szpitala trafiło siedem osób, a kilkunastu poszkodowanym udzielono pomocy medycznej na miejscu. Zapewniono również wsparcie psychologiczne.Strażacy ugasili pożar, ale w budynku jest jeszcze sporo dymuWcześniej rzecznik komendanta głównego PSP, st. bryg. Karol Kierzkowski, przekazał, że wśród hospitalizowanych znajduje się nastoletnia dziewczynka z objawami zatrucia dymem. W przypadku jednej osoby konieczna była resuscytacja krążeniowo-oddechowa. Do pogotowia ratunkowego wciąż zgłaszają się kolejne osoby z objawami podtrucia dymem.Zobacz także: Eksplozja w fabryce fajerwerków. Jest wiele ofiarSt. kpt. Czerwonka zapewnił, że pożar został ugaszony. Obecnie trwa przeszukiwanie pomieszczeń i przewietrzanie budynku. W akcji brały udział 22 zastępy straży pożarnej.Miasto zorganizowało pomoc dla poszkodowanych, którzy w nocy nie mogli wrócić do swoich mieszkań.Zobacz także: Pożar w laboratorium chemicznym. Ewakuowano prawie 260 osób