Wojna hybrydowa Putina. Sternicy, kierowcy i operatorzy dronów skarżą się na ogromne problemy z nawigacją GPS. – Według naszych źródeł jest to w dużej części związane z działaniami Federacji Rosyjskiej, również z akcjami sabotażu – powiedział wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Do największych zakłóceń dochodzi nad Morzem Bałtyckim i na północy Polski – zwłaszcza w Trójmieście, na Mierzei Wiślanej i Półwyspie Helskim.16 czerwca problemy z nawigacją spowodowały, że pasażerowie samolotu lecącego z Alicante zamiast w Bydgoszczy wylądowali w Poznaniu.Problemy z nawigacją GPSZ kolei kierowcy jeżdżący po Zatoce Puckiej raportują, że nawigacja pokazuje im, iż znajdują się w... obwodzie królewieckim. Kłopoty mają także operatorzy dronów, którzy tracą kontrolę nad urządzeniem. – Dron może zawisnąć nawet kilkadziesiąt metrów nad ziemią lub nagle przyspieszyć i lecieć w przypadkowym kierunku z prędkością nawet do 90 km/h – relacjonowała reporterka TVP Info Emilia Kuczmaja. Zobacz także: Rosjanie nasilają ataki na systemy GPS. Litewski rząd alarmuje– Obserwujemy te zakłócenia. One się pojawiają nad obszarem Morza Bałtyckiego również u naszych sojuszników w państwach natowskich, zarówno w państwach bałtyckich, jak i państwach nordyckich, więc reagujemy. Te działania są związane, według naszych źródeł, z działaniami Federacji Rosyjskiej, z akcjami sabotażu również – powiedział minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz podczas konferencji prasowej w bazie w Latkowie pod Inowrocławiem Problem nie dotyczy tylko Polski. Ostrzeżenia nawigacyjne dla Zatoki Fińskiej wydały także Estonia i Finlandia.Ostrzeżenia w Finlandii i EstoniiObejmują one wody terytorialne i wyłączne strefy ekonomiczne obu krajów. Zakłócenia w funkcjonowaniu globalnych systemów nawigacji satelitarnej (GNSS) w rejonie Zatoki Fińskiej znacząco wzrosły od początku roku i nasilają się w czerwcu – przekazano w komunikacie.Do GNSS zalicza się przede wszystkim amerykański GPS, rosyjski system GLONASS, europejski Galileo i chiński BDS.Zakłócenia GPS zbiegają się w czasie z międzynarodowymi ćwiczenia NATO BALTOPS, które potrwają do 20 czerwca. W manewrach uczestniczy 16 państw członkowskich NATO, około 40 okrętów różnego typu, 25 samolotów i śmigłowców oraz blisko 9000 żołnierzy. W trakcie ćwiczeń testowane są również systemy walki elektronicznej, co może powodować niezamierzone skutki uboczne dla cywilnych użytkowników dronów. Zobacz także: Rosja grozi po ćwiczeniach NATO. „To przygotowanie do wojny”