„Dwie zasadnicze kwestie”. Postawiłem na Radzie Bezpieczeństwa Narodowego bardzo jasno kwestię wiarygodności wyborów. Na sali był zarówno prezydent, jak i prezydent elekt, Karol Nawrocki. Uznałem za rzecz absolutnie konieczną powtórzyć dwie zasadnicze kwestie jeśli chodzi o wybory. Nikt nie powinien kwestionować w Polsce wyniku wyborów prezydenckich. Nie może być tak, że ktokolwiek, dlatego, że ma podejrzenia, uznaje, że te wybory są nieważne, lub że trzeba je powtórzyć – powiedział premier Donald Tusk. Premier Donald Tusk w środę podkreślił, że kwestia protestów wyborczych nie należy do kompetencji rządu, ale państwo musi zrobić wszystko, by zagwarantować obywatelom zaufanie do procesu wyborczego. – Na pewno nie jest to w żadnym wypadku rolą premiera czy rządu. To jest jedna kwestia. Druga sprawa, równie istotna, to to, że obywatele mają prawo mieć pewność, że ich głosy zostały dobrze policzone i że nie doszło do manipulacji, nadużyć, fałszerstw czy błędów na wielką skalę – mówił szef rządu.Liczba protestów przekracza wszelkie oczekiwaniaTusk dodał, że już teraz liczba składanych protestów wyborczych przekracza wszelkie oczekiwania – według doniesień medialnych może być ich nawet 30 tysięcy. – „Nie można pozwolić na zmarnowanie czy zlekceważenie nawet jednego głosu. Wszędzie tam, gdzie to jest uzasadnione, możliwe i potrzebne – powinniśmy uzyskać pewność, że głosy zostały dobrze i uczciwie policzone” – stwierdził.Zobacz także: Europoseł KO Michał Wawrykiewicz złożył protest wyborczy— Szef rządu zaznaczył, że to nie do niego należy ocena, które protesty są zasadne. – To także umacnia mnie w przekonaniu – i to przekazałem obu panom prezydentom – że w interesie państwa, przyszłego prezydenta i rządu jest rozwianie wszelkich wątpliwości – powiedział. – Mówię o tym bez emocji. Interes publiczny jest tutaj oczywisty – dodał.„Łączy nas Lechia”Tusk odniósł się również do spotkania z Karolem Nawrockim podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego. – „Żebyście nie musieli się domyślać, jak wyglądało moje powitanie z panem prezydentem elektem – widzieliście, wszyscy tam się witali, kulturalnie, jak to wypada... Wymieniliśmy z panem prezydentem elektem jedną dość oczywistą uwagę” – mówił Tusk z uśmiechem. – „Pan prezydent elekt zauważył, że mimo wielu różnic przynajmniej jedna rzecz nas łączy – czyli Lechia Gdańsk. Czemu trudno zaprzeczyć. To dość silna więź – nie można jej lekceważyć” – zażartował.Rada Bezpieczeństwa NarodowegoPosiedzenie RBN zwołane przez prezydenta Andrzeja Dudę dotyczyło bezpieczeństwa systemu elektroenergetycznego oraz nadchodzącego szczytu NATO w Hadze. Do udziału w posiedzeniu zaproszony został również prezydent elekt Karol Nawrocki. To swoisty precedens – jak zaznaczył prezydent – i element procesu przekazywania władzy.Zwołanie RBN w sprawie bezpieczeństwa energetycznego Duda zapowiedział już pod koniec kwietnia – w reakcji na poważny blackout, który sparaliżował wtedy część Europy Zachodniej. Awaria dotknęła Hiszpanię, Portugalię i Francję, powodując zakłócenia w ruchu lotniczym, kolejowym i funkcjonowaniu szpitali.Zobacz również: Andrzej Duda premierem? Polacy nie mają wątpliwościW spotkaniu w Pałacu Prezydenckim uczestniczyli m.in. Donald Tusk, Szymon Hołownia, Małgorzata Kidawa-Błońska, Władysław Kosiniak-Kamysz, Radosław Sikorski i przedstawiciele ugrupowań parlamentarnych.