Legenda wciąż żywa. Nowe tropy w sprawie słynnego „złotego pociągu”. Grupa pasjonatów i poszukiwaczy twierdzi, że w okolicach Wałbrzycha zlokalizowali trzy wagony towarowe z czasów II wojny światowej, ukryte w zamaskowanym tunelu. Sprawę poważnie potraktowali urzędnicy, którzy zgodzili się na rozpoczęcie prac. Legenda mówi, że „złoty pociąg” zaginął najprawdopodobniej w 1945 r., kiedy wyruszył z Wrocławia w kierunku Wałbrzycha.Jak podaje portal eska.pl, ukryty w okolicach Wałbrzycha „złoty pociąg” miał być wypełniony po brzegi kosztownościami. Wśród nich miały znaleźć się m.in. złoto III Rzeszy, depozyty Centralnego Banku Rzeszy, przemysłowa platyna, dzieła sztuki zrabowane w Polsce i Związku Radzieckim oraz tajne dokumenty. Anonimowe zgłoszenie25 kwietnia do Urzędu Miejskiego w Wałbrzychu wpłynęło anonimowe zgłoszenie o odkryciu trzech wagonów kolejowych z okresu II wojny światowej. Zgłoszenie zostało uznane za wiarygodne ze względu na bardzo szczegółowe dane techniczne oraz dokładne współrzędne GPS.Z informacji wynika, że wagony liczą 12 metrów długości, 4 metry szerokości i 4 metry wysokości. Wlot do tunelu, w którym się znajdują, ma być zamaskowany stalową bramą o średnicy 9 metrów.Dalsze losy zgłoszeniaNastępnie urzędnicy przekazali dokumentację Nadleśnictwu Świdnica, które podjęło decyzję, czy w miejscu wskazanym przez odkrywcę można prowadzić prace wykopaliskowe. „Osoba ta dostanie zgodę na przeprowadzenie prac poszukiwawczych. Będzie ona jednak obwarowana określonymi ograniczeniami, do których wnioskujący będzie musiał się bezwzględnie zastosować” – powiedział dziennikowi „Fakt” Jerzy Zemlik, nadleśniczy z Nadleśnictwa Świdnica.Nadleśnictwo będzie sprawowało kontrolę nad prowadzonymi pracami. Natomiast organizacja i pokrycie kosztów leżą po stronie poszukiwaczy.Jak podkreśla eska.pl, na razie nie jest znany termin rozpoczęcia prac poszukiwawczych. Po uzyskaniu zgody Lasów Państwowych grupa „Złoty Pociąg 2025” złoży wniosek do Dolnośląskiego Konserwatora Dziedzictwa o pozwolenie na poszukiwanie zabytkowych artefaktów. Ten na wydanie decyzji będzie miał 30 dni. Wtedy rozpoczną się badania terenowe.Czytaj też: Areszt dla „bohatera” filmu z policyjnej interwencji