Małgorzata Kidawa-Błońska w „Pytaniu dnia”. W kampanii prezydenckiej wszyscy kandydaci mówili, że głos każdego obywatela się liczy. Żeby było zaufanie do instytucji państwa, Polacy muszą mieć pewność, że ich głosy zostały policzone – powiedziała w programie „Pytanie dnia” marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska. Ponad pięć tysięcy protestów wyborczych wpłynęło do Sądu Najwyższego w związku z podejrzeniem nieprawidłowości w drugiej turze wyborów prezydenckich. Małgorzata Kidawa-Błońska wprawdzie na początku czerwca twierdziła, że nie ma powodów do protestów, ale teraz zmieniła zdanie. – Widać, jak duża może być skala nieprawidłowości – powiedziała w programie „Pytanie dnia”. Marszałek Senatu zwróciła się z apelem do Sądu Najwyższego, który będzie rozstrzygał o ważności wyborów. – Chciałabym, żeby przekazany został jasny i czytelny komunikat. To ważne na przyszłość, żeby Polacy nie stracili zaufania do instytucji wyborów – dodała.Małgorzata Kidawa-Błońska w „Pytaniu dnia”Zgodnie z umową koalicyjną w połowie kadencji dojdzie do zmiany marszałka Sejmu. Szymona Hołownię ma zastąpić Włodzimierz Czarzasty.Podobne zapisy dotyczą Senatu, choć z zaznaczeniem, że w izbie wyższej parlamentu do zmiany nie musi dojść. – Żadne decyzje w tej sprawie nie zapadły – stwierdziła. Nie odniosła się także do plotek, że na stanowisku miałaby ją zastąpić Magdalena Biejat. Justyna Dobrosz-Oracz pytała także Kidawę-Błońską o konflikt Izraela z Iranem. – Sytuacja jest bardzo poważna i groźna. Eskalacja rośnie, a to budzi niepokój nas wszystkich. Od dawna nie byliśmy w tak trudnej sytuacji. Mamy wojnę za naszą granicą, do tego dochodzi konflikt na Bliskim Wschodzie – oceniła.