Nowe informacje od NASK i PKW. Rzecznik Krajowego Biura Wyborczego, Marcin Chmielnicki, potwierdził we wtorek w rozmowie z PAP, że Państwowa Komisja Wyborcza zwróciła się do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego z prośbą o informacje dotyczące finansowania kampanii prezydenckiej Rafała Trzaskowskiego. Jak wyjaśnił, działanie to wynika z obowiązku PKW przygotowania oficjalnego sprawozdania z przebiegu wyborów prezydenckich. Wystąpienie PKW do ABW jest związane z konstytucyjnym obowiązkiem przedstawienia sprawozdania z wyborów marszałkowi Sejmu i Sądowi Najwyższemu – nie później niż 14 dni po ogłoszeniu oficjalnych wyników. To właśnie SN decyduje o ważności wyboru Prezydenta RP.W przyjętym w poniedziałek sprawozdaniu PKW wskazała na wystąpienie incydentów, które „mogły mieć wpływ na wynik głosowania”, szczególnie podczas II tury. Komisja nie oceniła jednak jednoznacznie ich znaczenia, przekazując ocenę wpływu tych zdarzeń Sądowi Najwyższemu.Tymczasem Prokuratura Krajowa prowadzi śledztwo dotyczące możliwego nielegalnego finansowania kampanii internetowej. Chodzi o spoty wyborcze na Facebooku, których finansowanie – według śledczych – mogło być niezgodne z prawem. Postępowanie nadzoruje Małopolski Wydział Zamiejscowy Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji, a jego podstawą są materiały przekazane przez ABW.Czytaj też: Ujawnienie tajnych danych z „Pegasusa”. Prokuratura zbada sprawęWątpliwości w sprawie źródeł finansowania kampanii nasiliły się po komunikacie NASK z 14 maja. Eksperci ostrzegali wówczas, że część działań mogła być wspierana ze środków zagranicznych, co stanowiłoby ingerencję w proces wyborczy.Wirtualna Polska informowała, że działania te mogą być powiązane z fundacją Akcja Demokracja, której członkowie prowadzili kampanię na rzecz Trzaskowskiego oraz akcje wymierzone w jego konkurentów. Fundacja miała finansować setki billboardów oraz reklamy w sieci.Na sprawę zareagowało także Prawo i Sprawiedliwość, które złożyło zawiadomienie do prokuratury, wskazując na możliwe nielegalne finansowanie kampanii KO. Zastrzeżenia w tej sprawie zgłosili również obserwatorzy OBWE, podkreślając, że polskie prawo nie reguluje w wystarczającym stopniu działań kampanijnych prowadzonych przez podmioty trzecie.Zobacz również: Mieszkania komunalne dla imigrantów? „Skrajnie prawicowa dezinformacja”