Wytwórnie chcą gigantycznego odszkodowania. W Stanach Zjednoczonych rozgrywa się pierwszy duży proces sądowy między wielkimi wytwórniami filmowymi a firmą zajmującą się sztuczną inteligencją. Disney i Universal postanowiły pozwać Midjourney – popularne narzędzie do generowania obrazów na podstawie tekstu z powodu szeroko pojętego plagiatu. Sprawa ta może mieć kluczowe znaczenie dla przyszłości AI w branży kreatywnej. Według wytwórni, Midjourney bezprawnie wykorzystało chronione prawem autorskim materiały filmowe do wytrenowania swojego algorytmu. W efekcie możliwe jest tworzenie obrazów przedstawiających znane postacie, takie jak Shrek, Spider-Man czy Darth Vader.Wytwórnie uważają to za jawne naruszenie ich własności intelektualnej i próbę zarabiania na cudzej twórczości.„Nielegalny automat”W pozwie, złożonym w sądzie federalnym w Kalifornii, podkreślono, że Disney i Universal przez ponad sto lat inwestowały w rozwój kultury i tworzyły postacie, które pokochały miliony widzów. Midjourney natomiast – jak napisano – działa jak „automat sprzedający nielegalne kopie”, czerpiąc zyski bez zgody właścicieli praw autorskich.Zobacz również: Wielomilionowa inwestycja w polski start-up. AI śledzi ruchy piłkarzyTo nie pierwszy raz, gdy Midjourney musi się tłumaczyć z efektów działania swojej technologii. W 2023 roku firma została pozwana przez grupę artystów wizualnych. W dokumentach sądowych pojawiły się dowody na to, że przy trenowaniu modelu AI firma korzystała z bazy 16 tysięcy artystów. Co więcej, wewnętrzne rozmowy świadczyły o próbach obejścia potencjalnych konsekwencji prawnych.Disney i Universal domagają się 150 tysięcy dolarów za każdy przypadek naruszenia praw autorskich, a w pozwie wymieniono ponad 150 dzieł. Oznacza to, że całkowita wartość roszczeń może przekroczyć 20 milionów dolarów. Przedstawiciele konkurencyjnych wytwórni są zgodni – niezależnie od tego, czy naruszenie prawa odbywa się ręką człowieka, czy za pośrednictwem sztucznej inteligencji, „piractwo pozostaje piractwem”.Czytaj także: Walka z pracą „na czarno”. Niemcom pomoże sztuczna inteligencja