Jedno z najważniejszych stanowisk dla koalicji. To może być jeden z najtrudniejszych elementów koalicyjnej układanki. Kto zastąpi Mariana Banasia na stanowisku szefa NIK? Z ustaleń „Rzeczpospolitej” wynika, że faworytem do objęcia tej funkcji jest obecny szef Stałego Komitetu Rady Ministrów Maciej Berek. Piłka jest jednak w grze, a pewne jest tylko to, że politycy mają wiele powodów, żeby zaciekle walczyć o to stanowisko. „Po wyborach prezydenckich i udzieleniu rządowi wotum zaufania rozpoczyna się kolejny etap przebudowy gabinetu Donalda Tuska. Wkrótce zostanie powołany rzecznik rządu oraz ma się odbyć rekonstrukcja i reforma gabinetu. Jeśli chodzi o rzecznika, to faworytem jest obecny lider Nowoczesnej i minister ds. europejskich Adam Szłapka, chociaż nasze rządowe źródła przestrzegają, że ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła” – informuje „Rzeczpospolita”.W tle toczy się jednak inna walka, której stawka jest znacznie wyższa niż w przypadku ministerstw i fotela rzecznika. Kończy się kadencja Mariana Banasia na stanowisku prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Banaś został bowiem wybrany 30 sierpnia 2019 r.Im wyższe poparcie dla opozycji, tym cenniejsze stanowisko prezesa NIKSześcioletnia kadencja oznacza, że to obecny Sejm (w którym wymagana jest bezwzględna większość głosów) oraz Senat (którego zgodna jest niezbędna) obsadzą stanowisko aż do 2031 r. „Przykład Mariana Banasia pokazał, jak trudne jest odwołanie szefa Izby, a kadencja jego następcy wykraczać będzie poza wybory parlamentarne zaplanowane na 2027 r. A po zwycięstwie Karola Nawrockiego w opozycji zapanowało przekonanie, że zwycięstwo w wyborach do Sejmu w 2027 r. jest coraz bardziej realne. A to tym bardziej podwyższa stawkę dla koalicji” – podkreśla dziennik.Z rozmów gazety wynika, że faworytem do objęcia funkcji prezesa NIK jest Maciej Berek. To bliski współpracownik Donalda Tuska, szef Stałego Komitetu Rady Ministrów, a przy okazji jedna z najbardziej wpływowych osób w rządzie, chociaż działa za kulisami. To od Berka w dużym stopniu zależy, którymi ustawami parlament zajmie się w pierwszej kolejności.Maciej Berek, „szara eminencja” rządu, typowany na prezesa NIKBerek ma być wyborem akceptowalnym dla koalicjantów, chociaż na horyzoncie pojawia się też przeszkoda. Trudno byłoby znaleźć jego następcę na obecnym stanowisku. Marian Banaś, który w pewnym momencie odciął się od PiS i zaczął otwarcie krytykować poprzednią władzę, pokazał, że szef NIK może mocno skomplikować życie rządzącym. To dlatego zapowiada się, że walka o fotel prezesa będzie wyjątkowo zacięta. CZYTAJ TEŻ: Wielkie pieniądze i władza. Tak PiS przepuszczał publiczne środki