Uczestnicy próbowali „zgubić ogon”. Nielegalne uliczne wyścigi samochodowe to zmora mieszkańców wielu miast. Bardzo często uczestnicy takich zawodów uciekają policji – ale nie tym razem. Mundurowi z Pomorza dowiedzieli się o planowanym spotkaniu fanów dużych prędkości, a potem śledzili uczestników nocnych rajdów, którzy robili wszystko, żeby „zgubić ogon”. Skończyło się wielką kontrolą aut i kilkudziesięcioma mandatami. „Pomorscy policjanci udaremnili próbę zorganizowania nielegalnych wyścigów ulicznych na terenie Trójmiasta i okolicznych miejscowości. W nocy z soboty na niedzielę skontrolowali 61 pojazdów” – poinformowała kom. Karina Kamińska, rzeczniczka pomorskiej policji.W trakcie policyjnych działań wylegitymowano 87 osób. Zatrzymano dwa dowody rejestracyjne i dwa prawa jazdy oraz kierowcę, który nie tylko prowadził auto pod wpływem środków odurzających, ale też miał je przy sobie. Ponadto ukarano 25 osób mandatami karnymi za przekraczanie dozwolonej prędkości.Policjanci dowiedzieli się o ulicznej „ustawce” z internetu„Mundurowi, działając na podstawie zebranych wcześniej informacji, wiedzieli, że w mediach społecznościowych zawiązuje się grupa kierowców planujących nocne, nielegalne spotkania motoryzacyjne” – przyznała rzeczniczka.Jak dodała, uczestnicy spotkania, próbując „zgubić ogon”, kilkukrotnie zmieniali lokalizacje – od klifu w Gdyni, przez ulicę Kontenerową, most w Kiezmarku, Sobieszewo, aż po Halę Olivia.„Nielegalne wyścigi to nie tylko łamanie przepisów, ale przede wszystkim realne zagrożenie dla życia i zdrowia wszystkich uczestników ruchu drogowego” – przypomniała Kamińska. Policja podkreśla, że agresywne zachowania kierowców, ignorowanie przepisów, znaczne przekraczanie prędkości i generowany przez zmodyfikowane pojazdy hałas, nie tylko budzą strach wśród innych kierowców, ale również zakłócają spokój mieszkańców.Czytaj także: Plaga nielegalnych rajdów. Policjanci przeprowadzili kolejny nalot