Nie wiadomo, co odkryto. Nazwano go ASKAP J1832−0911. Wiadomo, że znajduje się w naszej galaktyce Drogi Mlecznej, około 15 tysięcy lat świetlnych od Ziemi. Nie wiadomo jednak czym jest. To obiekt, który wymyka się wszelkim schematom i prawidłom. Zdaniem naukowców może oznaczać istnienie zupełnie nowej klasy pozostałości gwiazdowych. Odkrycie ASKAP J1832−091 ogłoszono 28 maja w prestiżowym magazynie „Nature”. Coś emituje impulsy fal radiowych oraz promieniowania rentgenowskiego z regularnością co 44 minuty. To wyjątkowo długo – typowe pulsary pulsują z częstotliwością tysiące razy większą, nawet kilka razy na sekundę.Ten fakt sprawia, że obiekt zaliczono do wyjątkowo rzadkiej grupy tak zwanych długookresowych radiowych przejściowych, którą sklasyfikowano ledwie trzy lata temu. ASKAP J1832−091 jednak i w tej grupie jest wyjątkiem, gdyż promieniuje jednocześnie w zakresie fal radiowych i rentgenowskich. Dotąd astronomowie nie zaobserwowali niczego podobnego.Dodatkowo tajemniczy obiekt wyróżnia się gwałtownymi zmianami jasności. W ciągu kilku miesięcy jego emisja radiowa osłabła tysiąckrotnie, zaś emisja rentgenowska – co najmniej dziesięciokrotnie – wskazał portal Puls Kosmosu. Podczas trzeciej sesji obserwacyjnej, przeprowadzonej przez teleskop Chandra w sierpniu ubiegłego roku, nie zarejestrowano już żadnej fali rentgenowskiej.Pozostałości po śmierci gwiazdy?Astronomowie początkowo ocenili, że ASKAP J1832−091 znajduje się w pozostałości po supernowej, czyli materiale po śmierci masywnej gwiazdy, ale potem wykluczyli tę teorię. Nowa teoria sugeruje, że to bardzo stary magnetar, czyli gwiazda neutronowa o ekstremalnie silnym polu magnetycznym. Te jednak nie wykazują tak silnych i zmiennych emisji fal radiowych, zwłaszcza w tak długich cyklach.Inna teoria mówi o nietypowym białym karle, czyli niewielkiej gęstej pozostałości o wygasłej gwieździe. W tym przypadku ASKAP J1832, musiałby mieć najsilniejsze pole magnetyczne w całej Drodze Mlecznej i prawdopodobnie znajdować się w układzie podwójnym, a tego nie stwierdzono. Może to być więc obiekt, który odkrywa nową grupę kosmicznych osobliwości.Czytaj więcej: Odkryli planetę, która nie powinna istnieć. „Przełom”