Chińczycy pomogli w wypraniu milionów. Na polecenie Śląskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali w czwartek 12 czerwca Dominika B., do sprawy nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Przedsiębiorca usłyszał pięć zarzutów. Pierwszy to udział „w okresie od kwietnia 2020 r. do grudnia 2023 r. w zorganizowanej grupie przestępczej, w skład której wchodzili między innymi byli urzędnicy RARS, w tym były prezes agencji Michał K.” Trzy kolejne dotyczą „współdziałania w przekroczeniu uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych reprezentujących Rządową Agencję Rezerw Strategicznych, w tym doprowadzenia do zawarcia przez RARS – z reprezentowanymi przez podejrzanego dwoma spółkami – umów na zakup agregatów na łączną kwotę ponad 91 mln zł oraz umów na dostawę między innymi maseczek i rękawiczek ochronnych na łączną kwotę 46 mln zł”. Ostatnie z zarzucanych Dominikowi B. przestępstw ma związek z praniem brudnych pieniędzy w kwocie co najmniej 42 mln zł. – W tym zakresie prokurator zarzucił podejrzanemu, że w okresie od kwietnia do października 2020 r. polecał chińskim dostawcom zawyżanie cen sprzętu covidowego dostarczanego następnie do RARS. A następnie Dominik B. – działając jako osoba prywatna – zawierał z tymi samymi chińskimi firmami fikcyjne umowy, na podstawie których część środków z zawyżonych kwot wracała do niego tytułem rzekomego wynagrodzenia – poinformował prok. Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej. Czytaj także: Luksusowe mieszkania łapówką dla dyrektora Biura Zakupów RARSUstawione przetargi Z materiału dowodowego wynika, iż Dominik B., po uzgodnieniu z urzędnikami RARS nielegalnych działań, doprowadził do zawarcia z agencją szeregu umów na dostawę agregatów prądotwórczych, maseczek i rękawiczek ochronnych. W sumie podmioty reprezentowane przez przedsiębiorcę uzyskały na tych kontraktach co najmniej 114 mln zł. – Zawarcie i realizacja tych umów były sprzeczne z zasadami bezstronnego i obiektywnego traktowania oferentów oraz racjonalnego gospodarowania publicznymi środkami finansowymi, w tym wydatkowania funduszy w sposób celowy i oszczędny – dodał prok. Nowak. Dominik B., któremu grozi do 10 lat więzienia, nie przyznał się on do stawianych mu zarzutów i złożył obszerne wyjaśnienia. Sąd Rejonowy Katowice-Wschód przychylił się do wniosku prokuratury o zastosowanie trzymiesięcznego aresztu. Czytaj także: Afera w RARS. Zarzuty dla byłej szefowej biura MorawieckiegoAgencja jak gang Śledztwo śląskich „pezetów” Prokuratury Krajowej i CBA, dotyczy przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez przedstawicieli RARS. W sprawie tej wyjaśniane są nieprawidłowości, do jakich doszło między innymi na skutek nadużywania regulacji z ustawy o rezerwach strategicznych, pozwalających na pominięcie lub uproszczenie procedur zamówień publicznych. Ujawnione nieprawidłowości dotyczą podejrzenia preferencyjnego traktowania wybranych podmiotów gospodarczych oraz akceptowania zawyżonych cen na towary, w tym między innymi na dostawy agregatów prądotwórczych, maseczek ochronnych oraz innych produktów służących przeciwdziałaniu skutkom pandemii COVID-19. Aktualnie w ramach niniejszego śledztwa zarzuty przedstawiono łącznie 14 osobom, w tym byłemu prezesowi RARS Michałowi K. oraz trzem innym urzędnikom agencji. Czytaj także: Kontrola NIK w RARS. „Wszystkie przetargi były ustawione”