Paweł Jabłoński w „Gościu poranka”. – PiS może utworzyć koalicję ze wszystkimi, którzy chcą rozwoju Polski – powiedział w „Gościu poranka” (TVP Info) poseł Prawa i Sprawiedliwości Paweł Jabłoński. Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński ocenił w poprzednim tygodniu, że wynik wyborów prezydenckich i wygrana Karola Nawrockiego to „czerwona kartka” dla obecnego rządu. Zaproponował powołanie „apolitycznego rządu technicznego”, złożonego ze specjalistów. Zaapelował jednocześnie do wszystkich sił politycznych, aby poparły tę inicjatywę.Poseł PiS Paweł Jabłoński został zapytany w programie „Gość poranka”, czy partia zamierza już teraz przekonywać inne ugrupowania – m.in. Konfederację i PSL – do stworzenia nowej większości parlamentarnej oraz czy uzyskanie takiej większości jest możliwe.– Moim zdaniem jest to mało prawdopodobne, choćby dlatego, że Konfederacja osiąga bardzo dobre wyniki w sondażach i z jej punktu widzenia wydaje się, że bardziej opłaca się dążyć do wcześniejszych wyborów i zwiększenia liczebności klubu w Sejmie. PiS może utworzyć koalicję ze wszystkimi, którzy chcą rozwoju Polski – powiedział Jabłoński. – Nasza propozycja została sformułowana już w 2023 r. – jesteśmy gotowi do współpracy z każdym, kto naprawdę chce rozwoju Polski. W naszych planach były trzy elektrownie jądrowe, a nie jedna, rozwój CPK, polskich portów, kolei oraz inwestycje w sztuczną inteligencję. Premier Tusk również o tym mówi – używa pięknych słów, ale widzimy, jakie są efekty – ocenił poseł.Jabłoński został również zapytany, czy będzie pracował w kancelarii nowo wybranego prezydenta. – Nie dostałem takiej propozycji. Zamierzam wypełnić swój mandat posła do końca tej kadencji – odpowiedział.„Rząd nie przetrwa”Według polityka obecny rząd nie przetrwa do kolejnych wyborów parlamentarnych. – Choć myślę, że będzie to raczej proces powolnego gnicia niż gwałtownego upadku. Tych ludzi spaja to, co z ich punktu widzenia jest najważniejsze: stołki, spółki Skarbu Państwa, kurczowe trzymanie się stanowisk. U części polityków obecnego rządu dochodzi jeszcze obawa przed odpowiedzialnością karną – powiedział Jabłoński.Na uwagę prowadzącej program, że podobne zarzuty można było kierować także wobec rządów Prawa i Sprawiedliwości, które przez dwie kadencje stabilnie rządziło, mając 235 posłów, Jabłoński odpowiedział: Tak, ale nas łączyło coś innego – chęć rozwoju Polski. Atak Izraela na IranIzraelskie siły powietrzne zaatakowały w piątek nad ranem Iran. Premier Benjamin Netanjahu ogłosił, że są to ataki wyprzedzające, a ich celem jest uniemożliwienie Iranowi zdobycia broni atomowej, która zagrażałaby istnieniu Izraela. Irańskie media poinformowały o eksplozjach m.in. w Teheranie. Izrael przygotowuje się na odwet Iranu.Poseł PiS Paweł Jabłoński, były wiceminister spraw zagranicznych, został zapytany w „Gościu poranka”, w jaki sposób Polska powinna zareagować dyplomatycznie.– Powinniśmy jako państwo opowiadać się za przestrzeganiem prawa międzynarodowego. To nasze niezmienne stanowisko. Oczywiście uznajemy prawo Izraela do samoobrony, ale jednocześnie sprzeciwiamy się wszelkim atakom, które zagrażają ludności cywilnej – powiedział poseł PiS.Stany Zjednoczone twierdzą, że nie wiedziały o planowanym ataku. – Wydaje się to mało prawdopodobne, choćby dlatego, że już wcześniej media pisały o możliwości prewencyjnego uderzenia. Politycy izraelscy mówili o tym otwarcie od wielu miesięcy. To oficjalna polityka Izraela, która zresztą nie jest całkowicie pozbawiona podstaw – Iran jest oskarżany przez Izrael, na podstawie mocnych dowodów, o finansowanie organizacji terrorystycznych, takich jak Hamas, Hezbollah czy Huti w Jemenie. Są to grupy, które atakują terytorium Izraela. Jeśli rzeczywiście korzystają ze wsparcia finansowego Iranu, trudno się dziwić, że Izrael traktuje to państwo jako wrogie – dodał.Zobacz także: Wielkie wzrosty cen ropy po ataku Izraela. Tak nie było od lat