Rząd chce wydłużyć czas na decyzję o powrocie do nazwiska. Rozwód to nie tylko emocje, ale i formalności – a czasem ich goniące terminy. Rząd chce wydłużyć czas na decyzję o powrocie do nazwiska sprzed ślubu z trzech do aż dwunastu miesięcy. Parlamentarzyści mówią jednym głosem: ta zmiana była potrzebna od dawna. Rządowy projekt noweli Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego zakłada wydłużenie terminu na złożenie przez rozwiedzionego małżonka oświadczenia o powrocie do nazwiska, które nosił przed zawarciem małżeństwa, z trzech do 12 miesięcy od uprawomocnienia się orzeczenia rozwodowego.Parlamentarzyści, którzy wzięli udział w środowej dyskusji, byli zgodni: projektowana zmiana jest potrzebna i wyczekiwana.Czytaj także: Nienazywanie teściów „mamą” i „tatą” jest podstawą do... rozwodu Czytaj także: Aż 8 lat rozwodu. Angelina Jolie i Brad Pitt w końcu się dogadaliOczekiwania społecznePoseł Bartłomiej Wróblewski, który zabrał głos w imieniu klubu PiS, ocenił, że zmiana powinna zostać przeprowadzona, ponieważ „rozwiązuje pewien istotny problem społeczny i wychodzi naprzeciw oczekiwaniom społecznym”.Katarzyna Kierzek–Koperska, posłanka KO, zauważyła, że problemy dotyczące powrotu do nazwiska po rozwodzie zgłaszały zarówno osoby, których ten problem dotyczył, jak i urzędy stanu cywilnego.Z kolei posłanka Bożenna Hołownia (Polska2050 – TD) zwróciła uwagę, że obowiązująca ustawa pochodzi z 1964 r. i nie odpowiada dzisiejszej rzeczywistości – „zarówno, jeśli chodzi o stabilność związków małżeńskich, poprzez przywiązanie do osobistych korzeni, aż po sprawność funkcjonowania sądów zobowiązanych do przekazania urzędom stanu cywilnego wyroków rozwodowych”.– Poza zmianami społecznymi sprawy rozwodowe często wiążą się z silnymi emocjami ograniczającymi zdolność podejmowania racjonalnych decyzji – powiedziała.Emocje wygrywają z czasemNa pytania i uwagi parlamentarzystów odpowiedziała minister Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, podsekretarz stanu w MS.– Część osób, które się rozwodzą, nie wie o tym trzymiesięcznym terminie, w związku z czym składa za późno to oświadczenie. Dla części rozwód jest emocjonalnie kosztowny, w związku z czym rzeczywiście nie udaje im się zdążyć w terminie trzech miesięcy na złożenie tego oświadczenia” – przyznała.Projekt nowelizacji przedłożony przez Ministerstwo Sprawiedliwości jest jednym z projektów deregulacyjnych. Trafił do laski marszałkowskiej na początku maja. Na następne posiedzenie Sejmu zostało zaplanowane jego trzecie czytanie – o przyjęcie projektu w imieniu Komisji ds. deregulacji zwróciła się posłanka Barbara Dolniak (KO).Czytaj także: Znaczący spadek dochodów kobiet po ślubie. Badacze wskazują przyczynyBlisko 57 tys. rozwodów w 2023 r.W świetle obowiązującego prawa osoby, które nie zdążą spełnić odpowiednich formalności w ciągu wspomnianych trzech miesięcy, mogą zmienić nazwisko tylko na podstawie Ustawy o zmianie imienia i nazwiska, co wiąże się z bardziej skomplikowaną procedurą administracyjną.Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w 2023 r. doszło do 56,9 tys. rozwodów. Czym są ustawy deregulacyjne?Ustawy deregulacyjne to ustawy mające na celu usunięcie lub złagodzenie regulacji prawnych i ograniczeń, które utrudniają prowadzenie działalności gospodarczej lub inne aspekty życia społecznego. Celem deregulacji jest uproszczenie przepisów i stworzenie bardziej sprzyjającego otoczenia dla przedsiębiorców i obywateli.Innymi słowy, ustawą deregulacyjną nazywa się akt normatywny, który ma na celu zredukowanie liczby lub obniżyć stopień szczegółowości przepisów, które regulują określone obszary działalności. Czytaj także: Tajemnica małżeństwa Szekspira rozwikłana. Dowód w liście