Tragiczne wieści ze szpitala. Mecz Polska-Finlandia, który zakończył się porażką naszej reprezentacji 1:2, został przerwany z powodu dramatycznych wydarzeń na trybunach. Ratownicy musieli reanimować kibica, który zasłabł i potrzebował pilnej pomocy. Wiadomo, że mężczyznę udało się przetransportować do szpitala. Wieczorem fińska policja i miejscowa federacja piłki nożnej poinformowały o śmieci tego człowieka. Spotkanie Polska-Finalndia w ramach eliminacji mistrzostw świata 2026 zostało przerwane około 72. minuty. Na trybuny ruszyły błyskawicznie służby medyczne, wspierane między innymi przez lekarza fińskiej kadry. Reanimacja poszkodowanego trwała ponad 20 minut.„Kiedy zdaliśmy sobie sprawę z powagi sytuacji, zadzwoniliśmy pod numer 112, gdzie otrzymaliśmy dodatkowe wsparcie zgodnie z procedurą. Ochrona również udała się na miejsce zdarzenia, aby upewnić się, że zespół pierwszej pomocy może wykonać swoją pracę” – powiedział gazecie „Helsingin Sanomat” Kalle Marttinen, szef Działu Wydarzeń i Logistyki Fińskiego Związku Piłki Nożnej.Mecz Polska-Finlandia: Jan Bednarek zauważył zamieszanie na trybunachJak dodał Marttinen, kibicowi, który miał atak padaczki, trzeba było pomóc natychmiast, dlatego nie było mowy o przenoszeniu mężczyzny w inne miejsce. Ochroniarze zasłaniali fragment trybun i medyków, żeby zapewnić pacjentowi prywatność. Dopiero po udanej akcji reanimacyjnej kibic trafił do karetki, która zabrała go do szpitala. Wtedy też zapadła decyzja o wznowieniu meczu. „W życiu są ważniejsze rzeczy niż piłka nożna. Wiemy tylko, że ta osoba jest w stanie krytycznym i przebywa w szpitalu. Chronię jego prywatność i nie chcę więcej komentować tej sprawy” – przyznał w rozmowie z „Helsingin Sanomat” napastnik Joel Pohjanpalo. Trener fińskiej kadry Jacob Friis powiedział: „W szatni było bardzo cicho. Czekaliśmy tylko na instrukcje i informacje o tym, co się wydarzy”. Jak dodał Friis po meczu: „Musisz być z żelaza, skoro cierpienie innej osoby nie wpływa na ciebie w żaden sposób. To jest teraz najważniejsze w mojej głowie”.„Helsingin Sanomat” poinformował w środę wieczorem, powołując się na miejscową policję, że jednak kibic zmarł w szpitalu. CZYTAJ TEŻ: Więcej niż niesmak. Dla tej kadry nie ma już żadnej nadziei