Dowodem miał być nowy etat w służbie. Wojciech Olszowy, do niedawna zastępca komendanta Centralnego Biura Śledczego Policji, odszedł na emeryturę po 28 latach służby. Jak jednak donosi „Rzeczpospolita”, Olszowy trafił do kierownictwa Centralnego Biura Antykorupcyjnego, gdzie ma być zastępcą szefa. Ta zmiana wzbudziła spore emocje, bo wiele osób odczytało ją jako znak, że rząd może wycofać się z planów likwidacji CBA. Do niedawna sprawa CBA wydawała się przesądzona. Likwidacja biura znalazła się w umowie koalicyjnej, a w grudniu 2024 roku rząd przyjął projekt ustawy w tej sprawie. Zadania CBA miała przejąć nowa formacja – Centralne Biuro Zwalczania Korupcji. Jej szefem, jak informowała „Rzeczpospolita”, miał zostać właśnie Wojciech Olszowy.Teraz jednak okazało się, że były komendant CBŚP trafił do CBA. „Na dwudniowym IV Forum Bezpieczeństwa w Łodzi, które rozpoczęło się we wtorek 10 czerwca, Olszowy wystąpi już 'pod marką' CBA” – dodał dziennik.MSWiA: „Przejście jednej osoby (...) jest podyktowanie bieżącą pracą biura”Czy to oznacza, że rząd zrezygnował z pomysłu likwidacji biura?„Przejście jednej osoby do wsparcia szefa CBA, który pracuje bez zastępców, jest podyktowanie bieżącą pracą biura, które niezależnie od planów na przyszłość realizuje swoje zadania m.in. na zlecenie prokuratury prowadząc czynności w sprawach RARS i Collegium Humanum” – wyjaśnił w serwisie X rzecznik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Jacek Dobrzyński. Nie jest tajemnicą, że Koalicja Obywatelska czekała z pracami nad likwidacją CBA na zmianę prezydenta. Andrzej Duda jasno zapowiedział, że nie podpisze ustawy w tej sprawie. Nie wiadomo, jakie zdanie na temat likwidacji biura ma Karol Nawrocki, który wkrótce obejmie urząd.CZYTAJ TEŻ: Zeznania byłego szefa CBA. „Powołano zespół dot. zakupu systemu Pegasus”