Rosja grozi dalszą ekspansją Zachód postrzega konflikt ukraiński jako coś na kształt wojny między Anglią a Francją. To błąd, ponieważ tak naprawdę to, co się dzieje, przypomina raczej kłótnię między starszymi i młodszymi braćmi – stwierdził Władimir Miedinski, doradca Putina i szef rosyjskiej delegacji na rozmowach z Ukrainą. Władimir Miedinski, doradca prezydenta Rosji i szef rosyjskiej delegacji w rozmowach z Ukrainą, powiedział dziennikowi „The Wall Street Journal”, że Zachód postrzega konflikt ukraiński jako coś na kształt wojny między Anglią a Francją. Jego zdaniem, to błąd, ponieważ tak naprawdę to, co się dzieje, przypomina raczej kłótnię między starszymi i młodszymi braćmi.– Konflikt, niestety, pogłębia nasze różnice, dlatego chcemy, aby zakończył się jak najszybciej – zapewnił. Jak dodał, przeznaczeniem Rosji i Ukrainy jest stać się bliskimi sojusznikami. Miedinski podkreślił też, że Moskwa chce pokoju, ale jest zmuszona reagować na groźby.Zdaniem doradcy Putina, Ukraina wyraża niechęć do negocjacji. Dodał, że „jeśli Ukraina będzie się kierować” interesami innych państw, „będziemy zmuszeni odpowiedzieć”.Według Miedinskiego, niechęć do kompromisu będzie kosztować Ukrainę wiele terytoriów. Nie sprecyzował jednak, o jakie tereny chodzi.Czytaj także: Desperacki ruch Kremla. Pierwsza taka sytuacja w historiirozmowach w Stambule w 2022 i 2025 roku, głównych stwierdzeniach.