Ośmioro aktywistów w areszcie. Izrael deportował we wtorek Gretę Thunberg, która płynęła jachtem Madleen do Strefy Gazy z pomocą humanitarną. Szwedzka aktywistka oskarżyła izraelskie władze o porwanie załogi. – Zostaliśmy uprowadzeni na wodach międzynarodowych i wbrew naszej woli zabrani do Izraela – powiedziała Thunberg po przybyciu na lotnisko Charles'a de Gaulle'a w Paryżu.Świadomi ryzyka misjiZapewniła, że wraz z załogą jednostki, która zmierzała do Strefy Gazy, „nie naruszyła żadnego prawa”. Opisywała, że sytuacja podczas zatrzymania była „chaotyczna i niepewna”.Czytaj także: „Narodowa tragedia”. Kanclerz Austrii o „ataku szaleńca” w GrazuPrzyznała, że członkowie załogi Madleen „dobrze zdawali sobie sprawę z ryzyka misji”. Zapewniła, że ich celem było przedostanie się do Gazy i przekazanie pomocy humanitarnej.Thunberg była jedną z 12 osób na przejętym przez izraelską marynarkę wojenną jachcie, którym aktywiści chcieli dopłynąć do Strefy Gazy, by przełamać blokadę i dostarczyć pomoc humanitarną.Ośmioro aktywistów w areszciePo zatrzymaniu jachtu Thunberg i troje innych aktywistów dobrowolnie zgodziło się opuścić terytorium Izraela, podpisując dokumenty deportacyjne, co uniemożliwia im ponowny wjazd do tego państwa. Dwie z czterech deportowanych osób to obywatele Francji.Czytaj także: Antyimigranckie zamieszki w Irlandii Północnej. Są ranni policjanciOśmioro pozostałych aktywistów zostało przewiezionych do aresztu i oczekuje na rozprawę odwoławczą przed sądem. Jest wśród nich czworo obywateli francuskich – poinformował we wtorek szef MSZ w Paryżu Jean-Noel Barrot.Jacht Madleen został przejęty przez izraelską marynarkę wojenną w nocy z niedzieli na poniedziałek na wodach międzynarodowych i odholowany do portu w Aszdodzie. Władze izraelskie kilkakrotnie ostrzegały załogę płynącego pod brytyjską banderą jachtu, że zostanie zatrzymany. Organizatorzy konwoju zarzucają Izraelowi złamanie prawa międzynarodowego.