Skąd nazwa „truskawkowej pełni”? Truskawkowy Księżyc, czyli spektakularna czerwcowa pełnia, pojawi się na polskim niebie już w tym tygodniu. Wzejdzie tuż po zachodzie słońca i może być widoczny przez całą noc. Dzięki rozproszeniu światła w atmosferze w środę 11 czerwca będziemy mogli podziwiać Księżyc w pełni w pomarańczowo-czerwonym kolorze. Pełnia, na którą czekamy, nosi nazwę Truskawkowego Księżyca od sezonu zbiorów truskawek.To właśnie w środę Księżyc znajdzie się najniżej nad horyzontem od 18 lat. Dzieje się tak, gdy osiąga on krańce swojej orbity wokół Ziemi, wschodząc i zachodząc w najbardziej wysuniętych na północ i południe pozycjach na horyzoncie. Zdarza się to co 18,5 roku, a efekty są najbardziej widoczne podczas pełni Księżyca.Kulminacja „truskawkowej pełni” będzie w środę 11 czerwca o 9:43 czasu polskiego, ale samo zjawisko będzie można zobaczyć nocą z 10 na 11 czerwca, zaraz po zachodzie słońca.Dlaczego Księżyc przybiera taką barwę? Jego położenie tak blisko horyzontu oznacza, że światło, które odbija w kierunku Ziemi, przechodzi przez grubszą, niższą warstwę atmosfery. Krótsze fale światła (niebieskie) są rozpraszane, podczas gdy dłuższe fale (czerwone) docierają do naszych oczu, sprawiając, że Księżyc wydaje się czerwony.Czytaj także: Pełnia inna niż wszystkie. Mikro Księżyc Kwiatów na majowym niebie