Zepsuty na oczach wodza okręt odnalazł się blisko Rosji. Korea Północna przeniosła swój okręt wojenny klasy Choe Hyun, uszkodzony podczas wodowania, do portu przy granicy z Rosją. Analitycy są przekonani, że taka lokalizacja nie jest przypadkowa i może oznaczać udział Moskwy w naprawie jednostki. Ceremonia wodowania z udziałem Kim Dzong Una miała być demonstracją siły Korei Płn., tymczasem zakończyła się blamażem. Zdjęcia satelitarne wykonane w niedzielę przez Maxar Technologies pokazują 5000-tonowy okręt, jeszcze nienazwany, w suchym doku w porcie Rajin. To część specjalnej strefy ekonomicznej Korei Północnej Rason, która przylega do granicy z Rosją.Chociaż zakład w Rajin nie jest tak duży jak choćby stocznia w północno-wschodnim mieście Chongjin, w której doszło do głośnego wypadku, ma on obiekty do skromnych napraw i konserwacji – wyjaśnił CNN Yu Jihoon, dyrektor ds. współpracy zewnętrznej i pracownik naukowy w Koreańskim Instytucie Analiz Obronnych.Korea Północna: niszczyciel uszkodzony podczas ceremonii z udziałem Kim Dzong UnaWedług raportu Instytutu Akademii Wojskowej West Point z 2024 r. strefa ekonomiczna Rason, w której znajduje się port, „jest ważnym punktem współpracy między Koreą Północną a Rosją”. Ostatnio o strefie było głośno przy okazji doniesień o dostawach broni przez Koreę Północną do Rosji w celu wykorzystania jej w Ukrainie.Nowy koreański niszczyciel został uszkodzony 21 maja, gdy podczas wodowania rufa weszła do wody, ale dziób utknął na lądzie. Po nieudanym manewrze statek przewrócił się na bok. Koreański przywódca Kim Dzong Un, który obserwował ceremonię, nakazał naprawę okrętu do końca czerwca. Dyktator stwierdził na sesji plenarnej Partii Robotniczej, że to „kwestia honoru narodowego”.Modelowa współpraca Korei Północnej z RosjąEmerytowany południowokoreański admirał Kim Duk-ki powiedział w rozmowie z CNN, że czas remontu będzie zależał od uszkodzeń okrętu. Zdaniem eksperta możliwe jest, że podczas nieudanego startu ucierpiał sonar i głębokościomierze statku, znajdujące się w części dziobowej. Takie uszkodzenia prawdopodobnie wymagałyby zagranicznej pomocy w naprawie. „Uważa się, że Korea Północna nie ma technologii systemów sonarowych, więc prawdopodobnie importowała je z Chin lub Rosji” – ocenił Kim.Taka pomoc byłaby kolejną odsłoną współpracy Korei Płn. z Rosją. Według Wielostronnego Zespołu Monitorującego Sankcje w ciągu ostatniego roku Korea wysłała do Rosji miliony sztuk amunicji, w tym pocisków i rakiet. W zamian Rosja dostarczyła Korei Północnej cenne technologie zbrojeniowe, między innymi sprzęt obrony powietrznej, pociski przeciwlotnicze, a także systemy walki elektronicznej.CZYTAJ TEŻ: Porażka na oczach Kim Dzong Una. Korea Północna podnosi zatopiony okręt