To odpowiedź na zagrożenia ze strony Rosji. Do 400-procentowego zwiększenia zdolności obrony powietrznej i rakietowej, wezwie sekretarz generalny NATO, Mark Rutte. Ma to na celu utrzymać zdolności Sojuszu do odstraszania w obliczu zagrożenia ze strony Rosji. Plany te skomentował rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Mark Rutte w przemówieniu, które wygłosi w poniedziałek w londyńskim think tanku Chatham House ma oświadczyć, że „widzimy na Ukrainie, jak Rosja sieje terror z powietrza, dlatego wzmocnimy tarczę chroniącą nasze niebo” – przekazała agencja Reutera, powołując się na udostępnione jej fragmenty wystąpienia. Przypomni również, że kraje Sojuszu Północnoatlantyckiego intensywnie rozbudowują swoje zdolności obronne od momentu inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku.Rutte podkreśli również, że zagrożenie nie zniknie, nawet gdy wojna na Ukrainie się skończy.– Potrzebujemy skokowego wzrostu naszych wspólnych zdolności obronnych. Musimy mieć więcej sił i sprzętu, aby w pełni zrealizować nasze plany obronne. Nasze armie potrzebują także tysięcy dodatkowych pojazdów opancerzonych i czołgów, milionów kolejnych pocisków artyleryjskich – doda Mark Rutte.Ta słowa to odpowiedź na apele prezydenta USA, Donalda Trumpa o zwiększenie budżetów wojskowych państw NATO. Trump domaga się podniesienia wydatków na obronność do 5 procent PKB. Czytaj także: Płonie rosyjski zakład produkujący części do dronów. Nocny atak UkrainyKreml o planach NATO: konfrontacyjne i kosztowne„Plany zwiększenia wydatków NATO na obronę powietrzną mają konfrontacyjny charakter i będą kosztowne dla europejskich podatników” – oświadczył w poniedziałek cytowany przez rosyjskie media rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, komentując ujawnione przez media fragmenty przemówienia Marka Rutte. Oświadczył, że NATO „zrzuciło maskę” i dowiodło, że jest „instrumentem agresji i konfrontacji”, a nie „utrzymania stabilności i bezpieczeństwa na kontynencie”. „Podatnicy w Europie będą wydawać pieniądze na zapobieżenie zagrożeniu, które według nich stanowi nasz kraj (...)” – dodał.Czytaj także: Najpopularniejszy tiktoker świata zatrzymany w USA