Wszystko uchwyciły kamery. Australijska reporterka została trafiona gumową kulą podczas relacjonowania zamieszek w Los Angeles. W mieście trwają protesty po zatrzymaniu przez państwowe służby kilkudziesięciu imigrantów. Demonstracje przybrały na sile na tyle, że interweniująca policja zaczęła strzelać do tłumu gumowymi kulami. Podczas akcji ucierpiała dziennikarka, a całe zdarzenie zarejestrowały kamery. Protesty w Kalifornii wybuchły po zatrzymaniu 44 imigrantów przez agentów ICE w Los Angeles. W mieście doszło do starć między służbami a protestującymi. W niedzielę funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego i granatów hukowo-błyskowych, za to w stronę mundurowych poleciały butelki.Do zaprowadzenia porządku wysłano między innymi konne oddziały policji, które w pewnym momencie zaczęły strzelać do protestującego tłumu gumowymi kulami. Podczas interwencji ucierpiała australijska reporterka. Lauren Tomasi z 9News relacjonowała wydarzenia prosto z jednej z ulic w śródmieściu.Protesty w Los Angeles: „K****, właśnie postrzeliłeś reporterkę!”„Sytuacja gwałtownie się pogorszyła, policja z Los Angeles wyjechała konno na ulice, strzelając gumowymi kulami do protestujących i próbując usunąć ich z serca miasta” – relacjonowała Tomasi. Kilka chwil później policjant, który stał za reporterką, wystrzelił z broni w stronę dziennikarki i jej operatora. Tomasi – cały czas na wizji – natychmiast chwyciła się za łydkę. „K****, właśnie postrzeliłeś reporterkę!” – krzyknął do funkcjonariusza jeden ze świadków zdarzenia. Na pytania z tłumu, czy coś jej się stało, Tomasi odpowiedziała: „Wszystko w porządku”, jednak krzyczała z bólu. Stacja 9News Australia poinformowała później, że reporterce nic poważnego się nie stało.Prezydent USA: „Los Angeles okupowane przez nielegalnych imigrantów i przestępców”Donald Trump napisał w niedzielę w serwisie Truth Social, że Los Angeles zostało „najechane i jest okupowane przez nielegalnych imigrantów i przestępców”. Przywrócimy porządek i „wyzwolimy” miasto – zapowiedział prezydent USA, który postanowił wysłać na miejsce Gwardię Narodową, co spotkało się z protestami, między innymi gubernatora Kalifornii.CZYTAJ TEŻ: Ojciec Muska i „mateczka Rosja”. Zwiedza Moskwę dzięki oligarsze Putina