W internecie krąży fałszywy dokument. Ukraiński minister kultury zapewnia, że nie zarządził wstrzymania ekshumacji w obwodzie tarnopolskim. Krążący w internecie fałszywy dokument w tej sprawie nazwał szkodliwą propagandą. „Uwaga, fake news: Nie podpisałem żadnego dokumentu dotyczącego rzekomego wstrzymania prac w miejscowości Sadowe (dawne Pużniki) w obwodzie tarnopolskim. Nie rozpowszechniajcie szkodliwej propagandy” – czytamy we wpisie Mykoły Toczytskiego, szefa ukraińskiego Ministerstwa Kultury i Komunikacji Strategicznej.Czytaj także: Ekshumacje w Puźnikach. „Możliwe, że istnieje drugi grób”Wcześniej o rosyjskiej dezinformacji w sprawie ekshumacji na Wołyniu ostrzegał europoseł Prawa i Sprawiedliwości Michał Dworczyk. Była to reakcja na fałszywe pismo, podpisane rzekomo przez ukraińskiego ministra kultury, które miało wstrzymywać poszukiwania polskich ofiar ludobójstwa w Puźnikach. „Uwaga na rosyjską prowokację!” – zaapelował w swoim wpisie na portalu X Michał Dworczyk. Dodał, że krążący w internecie dokument dotyczący rzekomego wstrzymania ekshumacji w Puźnikach jest fałszywy. Puźniki to dawna wieś w dzisiejszym obwodzie tarnopolskim na zachodzie Ukrainy, gdzie w nocy z 12 na 13 lutego 1945 roku ukraińscy nacjonaliści wymordowali – według różnych źródeł – od 50 do 120 Polaków.24 kwietnia rozpoczęły się tam ekshumacje – pierwsze takie prace od zniesienia przez stronę ukraińską w listopadzie 2024 roku zakazu poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i konfliktów na terytorium Ukrainy. Podczas ekshumacji w Puźnikach wydobyto szczątki co najmniej 42 osób, kobiet, mężczyzn i dzieci.