Mężczyzna przyznał się do zarzutów. 34-letni Grzegorz B., którego desperacko próbowali zatrzymać policjanci w Bolkowie, usłyszał prokuratorskie zarzuty. – Podejrzany odpowie za czynną napaść na policjantów, zniszczenie mienia oraz posłużenie się kradzionymi tablicami rejestracyjnymi. Sąd aresztował go na trzy miesiące. – 34-letni Grzegorz B. usłyszał w sobotę zarzuty: czynnej napaści na funkcjonariuszy policji przy użyciu niebezpiecznego narzędzia w postaci samochodu i zniszczenia mienia: radiowozy, samochodu marki lexus oraz budynku dyskontu. Odpowie także za posłużenie się podrobionymi tablicami rejestracyjnymi. Prokurator skierował do sądy wniosek o aresztowanie mężczyzny, a ten się doń przychylił – powiedziała portalowi TVP.Info prok. Ewa Węglarowicz-Makowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu przestępstw i złożył wyjaśnienia. Nie wiadomo jednak, dlaczego tak desperacko próbował uciec policji. Możliwe, że chciał uniknąć więzienia. Prokurator Węglarowicz-Makowska dodała bowiem, że Grzegorz B. był poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Wałbrzychu do odbycia kary 1,5 roku więzienia. – Mogę tylko dodać, że jest to osoba o bogatej kartotece karnej, karaną głównie za przestępstwa przeciwko mieniu. Czekamy także na wyniki badań krwi podejrzanego, które pozwolą stwierdzić, czy mężczyzna był pod wpływem alkoholu lub substancji odurzających – dodała rzeczniczka. Czytaj także: Kuriozalne sceny przed marketem. Złodziej uciekł uzbrojonym policjantom Interwencja pod dyskontem 5 czerwca w Bolkowie na Dolnym Śląsku, policjanci dostali informację, że przed jednym z dyskontów może znajdować się ukradziony lexus. Jaworscy funkcjonariusze próbowali zatrzymać kierowcę auta, ale interwencja okazała się mocno kontrowersyjna. Nagranie zdarzenia zamieścił w sieci były minister cyfryzacji Janusz Cieszyński. W filmie, którego nie umieszczamy ze względu na liczne wulgaryzmy, widać uzbrojonych funkcjonariuszy, którzy otaczają auto. Mundurowi zablokowali złodziejowi wyjazd radiowozem, skradziony pojazd miał wybitą boczną szybę, mimo to jego kierowca nadal próbował uciekać. Mężczyzna na zmianę cofał i uderzał w ścianę sklepu, ignorując krzyczących policjantów. Jeden z mundurowych uderzał pałką w okno od strony kierowcy, drugi psikał gazem do wnętrza, ale to też nie przynosiło efektu.Padły strzały W końcu funkcjonariusze wyjęli broń. Padły strzały w kierunku opon. Jedna z kul trafiła w łydkę policjanta, stojącego z drugiej strony lexusa. Postrzelony funkcjonariusz nie odniósł na szczęście poważnych obrażeń. Złodziej zdołał uciec z tej zasadzki. Ale na szczęście nie na długo. Mężczyznę prawdopodobnie pokonał dopiero jego własny brak umiejętności za kółkiem, bo niedługo potem kierowca wypadł z zakrętu, a auto utknęło nad pobliską rzeką. Okazało się, że z tyłu auta siedziała 27-letnia kobieta. Film wywołał lawinę komentarzy w sieci. Jak poinformowała dolnośląska policja, Komendant Komendy Powiatowej Policji w Jaworze wszczął czynności wyjaśniające w sprawie interwencji. Czytaj także: Uzbrojony mężczyzna obezwładniony. Koniec akcji antyterrorystów w Krakowie