Poszło o eksport chipów AI. Wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz miał interweniować u sekretarza handlu USA Howarda Lutnicka w sprawie zniesienia ograniczeń dla Polski w zakupie chipów AI – donosi Onet. Lutnick przypomniał o tym podczas wysłuchania przed Senatem, mówiąc, jak „dopadł go premier Polski” z pytaniem: „co wy wyprawiacie?”. W styczniu br. Stany Zjednoczone wprowadziły regulacje znacząco ograniczające eksport zaawansowanych chipów GPU do wszystkich państw spoza 18 „kluczowych sojuszników” USA, co wywołało krytykę zarówno Unii Europejskiej, stowarzyszeń branży półprzewodników, jak i największego ich producenta, firmy NVIDIA. Zasady dzieliły kraje świata na trzy kategorie: 18 „kluczowych sojuszników”, których restrykcje nie obowiązują, ponad 120 innych krajów (w tym Polska), które według standardowych zasad będą mogły sprowadzać 50 tys. GPU rocznie, a także kraje budzące obawy (m.in. Chiny i Rosja), gdzie obowiązuje embargo. Eksperci twierdzili, że utrzymanie restrykcji mogłoby ograniczyć rozwój zaawansowanych systemów AI w Polsce w przyszłości. W maju br. restrykcje te zniesiono, co PiS przypisywało wizycie w USA ówczesnego kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego. Czytaj także: Blokada USA uderza w polskie ambicje. „Szok”, „Polska jest wściekła”Oburzenie polskiego „premiera” Portal Onet poinformował, że do sprawy chipów AI odniósł się ostatnio sekretarz handlu USA Howard Lutnick, który 4 czerwca wystąpił przed komisją ds. środków Senatu Stanów Zjednoczonych. „Zasada dyfuzji AI była bardzo myląca. Na przykład premier Polski dopadł mnie i powiedział: Co ja wam takiego zrobiłem, że umieściliście nas na trzecim poziomie? Jesteśmy częścią Europy. Co wy wyprawiacie? – stwierdził Lutnick, cytowany przez Onet. „Nasz pogląd jest taki, że pozwolimy naszym sojusznikom kupować chipy AI pod warunkiem, że będą one obsługiwane przez zatwierdzonego amerykańskiego operatora centrum danych, a chmura, w której znajduje się to centrum danych, również będzie zatwierdzonym amerykańskim operatorem. Wtedy możemy to kontrolować” – dodał. Z ustaleń Onetu wynika, że wspomnianym „premierem Polski” był w rzeczywistości Władysław Kosiniak-Kamysz, który miał spotkać się z Lutnickiem w styczniu 2025 r. przy okazji uroczystości z okazji wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau. Czytaj także: Nawrocki „ogarnął temat czipów”? Zaskakujący przekaz w sieci