To był ogromny cios dla Rosji. Rosjanie ustalili - ich zdaniem - sprawcę brawurowej operacji Ukraińców z zeszłego weekendu. Teraz próbują go dopaść. Rosyjski Komitet Śledczy wszczął postępowanie w sprawie wysadzenia w czwartek rano torów kolejowych w obwodzie woroneskim w europejskiej części kraju. Tego samego dnia MSW w Moskwie opublikowało nazwisko mężczyzny podejrzewanego o przeprowadzenie 1 czerwca ataków przy pomocy dronów na rosyjskie bazy lotnicze. Sprawą będą zajmowali się śledczy z centrali. Decyzja o rozpoczęciu dochodzenia została podjęta na osobiste polecenie Aleksandra Bastrykina – przewodniczącego Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej.W godzinach porannych lokalna telewizja Wiesti Woroneż poinformowała, że na 725. kilometrze linii Jewdakowo-Saguny doszło do eksplozji, która uszkodziła tory kolejowe. Niedługo potem gubernator obwodu woroneskiego Aleksandr Gusiew potwierdził, że na tym odcinku wstrzymano ruch pociągów, ponieważ maszynista jednego z nich "zauważył drobne uszkodzenia torów".Oprócz tego, wciąż trwa dochodzenie dotyczące niedawnych ataków z użyciem dronów, przeprowadzonych przez ukraińskie służby specjalne na rosyjskie wojskowe bazy lotnicze w obwodach irkuckim i murmańskim. Jak poinformowało w czwartek po południu MSW w Moskwie, za atakami ma stać Artiom Timofiejew – 37-letni właściciel ciężarówek urodzony w Żytomierzu na Ukrainie, który jakoby przewoził w swoich naczepach ukraińskie drony, użyte 1 czerwca podczas operacji. Zgodnie z informacjami opublikowanymi przez MSW, Timofiejew znalazł się na liście osób poszukiwanych.Jak przeprowadzono atak? Naloty bezzałogowców dotyczyły czterech lotnisk (m.in. Diagilewo i Iwanowo)., ale najważniejsze i najbardziej spektakularne były dwa z nich – na bazy Ołenia i Biełaja. Baza lotnicza Bełaja, położona jest około 85 km na północny zachód od Irkucka. Leży około 4000 km od Ukrainy. Stacjonują tam m.in. bombowce strategiczne Tu-95MS, Tu-160 i Tu-22M3 wyposażone w pociski manewrujące Ch-101, Ch-555 i Ch-55, umożliwiające ataki na odległe cele ukraińskie. To najdalszy ukraiński atak dronów podczas całej wojny!Przeczytaj też: Niemcy się na to nie zgodzą. Amerykanin chce kupić "za grosze" Nord Stream 2Ołenia znajduje się w pobliżu Olenegorska (obwód murmański), około 1800 km od Ukrainy. Rosja używa jej do ataków bombowców Tu-95MS, Tu-160 i Tu-22M3 uzbrojonych w pociski manewrujące Ch-101 i Ch-555. Doniesienia mówiły o spektakularnych atakach Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, bowiem drony w pobliże baz dostarczone zostały TIR-ami, a ich rosyjscy kierowcy prawdopodobnie nie zdawali sobie sprawy z tego co dostarczają. Informacje te potwierdziły później nagrania w social mediach pokazujące drony wylatujące z wnętrza ładowni ciężarówki (potem auta spłonęły).