Sofia bez lewa. Protesty na ulicach, bójka w parlamencie i ogromne społeczne obawy. W takich nastrojach Bułgaria przyjmuje europejską walutę. Po decyzji Komisji Europejskiej euro zastąpi lewa już 1 stycznia 2026 roku. Bułgaria do Unii Europejskiej wstąpiła w 2007 roku i zobowiązała się do przyjęcia euro. Cel ten był popierany przez wszystkie kolejne rządy, choć entuzjazm do wspólnej unijnej waluty mocno osłabł po bankructwie Grecji w 2010 roku. Słabnąca miłość do euroOgromne wątpliwości wzbudził także upadek dużego prywatnego banku Corpbanku w 2014 roku. Przyniósł on straty w wysokości 5 mld euro, utraty depozytów przez wiele ludzi i spowolniło zagraniczne inwestycje w Bułgarii. Sprawa do dziś nie jest wyjaśniona. Właściciel Corpbanku Cwetan Wassiliew uciekł do Serbii, która później odmówiła jego ekstradycji. W wywiadach twierdził, że bank został celowo doprowadzony do bankructwa, a stał za tym spisek potentata medialnego Deliana Peewskiego i służb specjalnych. Unijna waluta nie zyskała zwolenników także w ostatnich latach. Bułgarzy spoglądali w stronę Chorwacji, gdzie po wprowadzeniu euro w 2023 roku, ceny mocno poszły w górę.A czym jest inflacja i hiperinflacja, to niemal każdy w Bułgarii wie. W połowie lat 90. w Bułgarii załamały się finanse publiczne. PKB kraju spadło do poziomu niemal połowę niższego niż w 1989 roku. Od tego czasu kurs narodowej waluty został ściśle powiązany najpierw z niemiecką marką, a później z euro. To oznaczało wprowadzenie żelaznej dyscypliny makroekonomicznej i potężne ograniczenie kompetencji bułgarskiego banku centralnego. Bułgarski krachJeszcze mocniejsze powiązanie bułgarskiej waluty z unijną miało miejsce w lipcu 2020 roku, gdy władze w Sofii przystąpiły do mechanizmu ERM II, który nazywany jest „poczekalnią strefy euro”.Od tego czasu scena polityczna w Bułgarii jest w kompletnej rozsypce. W ciągu minionych czterech lat Bułgarzy... ośmiokrotnie szli na wybory. Obecnie premierem jest Rosen Żelazkow. W jego ocenie wejście do strefy euro „zagwarantuje bezpieczeństwo bułgarskich konsumentów również po wprowadzeniu euro”.Przeciwny przyjęciu wspólnej waluty jest prezydent Rumen Radew, a także kilka partii nacjonalistycznych. Na początku maja Radew ogłosił, że zamierza przeprowadzić ogólnokrajowe referendum w celu opóźnienia przystąpienia kraju do strefy euro. Jego wniosek został jednak odrzucony przez parlament, bo Bułgaria już podczas akcesji z UE zobowiązała się do przyjęcia unijnej waluty. W Bułgarii od miesięcy nie ustają uliczne protesty, za którymi stoją partie opozycyjne. Często sugeruje się, że są one powiązanie z Kremlem, choć należy pamiętać, że stosunek Bułgarów do Rosji jest zupełnie inny niż w przypadku np. Polski.Kto w Bułgarii jest onucą?W Bułgarii wciąż pamięta się, że to carska Rosja, pokonując Turcję w 1878 roku, wymusiła na Stambule proklamowanie niepodległej Bułgarii. Sentyment do Moskwy jest widoczny do dziś. W tamtejszych mediach głównego nurtu można znaleźć artykuły o np. wyzwoleniu Mariupola przez Rosjan i wspaniałym losie donieckim emerytów, odkąd emerytury otrzymują w rublach.Największe protesty – podczas których widoczne były także rosyjskie flagi – miały miejsce w weekend. Za ich organizacją stała nacjonalistyczna partia Odrodzenie. Demonstracje odbyły się w ponad 100 miejscowościach – największe w Sofii i Warnie. W mediach trwała dobrze znana w Polsce dyskusja na temat frekwencji. Szef Odrodzenia Konstantin Kostadinow twierdził, że na ulice wyszło łącznie ponad pół miliona ludzi. Władze i część mediów sugerowały, że frekwencja była... dziesięciokrotnie niższa. W środę, gdy Komisja Europejska dała zielone światło dla unijnej waluty, w bułgarskim parlamencie doszło do rękoczynów. Członkowie Odrodzenia zablokowali mównicę, a Kostadinow, grzmiał o zdradzie narodowej. Pisaliśmy o tym także TUTAJ.Rękoczyny w parlamencie Gorąca atmosfera w parlamencie zdaje się oddawać nastroje w społeczeństwie. Z badania opublikowanego w styczniu przez bułgarskie radio BNR wynika, że 57,1 proc. Bułgarów było przeciwnych przyjęciu euro, a wprowadzenie wspólnej waluty popierało 39 proc. Z kolei w badaniu Eurobarometr z października i listopada 2024 roku za przyjęciem euro opowiedziało się 46 proc. Bułgarów, o 9 pkt procentowych więcej niż we wcześniejszym pomiarze. W obu badaniach przyjęciu wspólnej waluty sprzeciwiło się również 46 proc. W ostatnim badaniu, które publikuje bułgarski portal Mediapool, zdecydowanych przeciwników i zwolenników euro jest ponad 30 proc.. „Boże, chroń Bułgarię”Większość pozostałych nie mówi „nie” unijnej walucie, ale wolałoby, aby została wprowadzona później niż w 2026 roku. Zwolennicy euro często podnoszą argument wyboru cywilizacyjnego. Pozostanie przy lewie określa się jako opowiedzenie się po stronie Rosji, z kolei unijna waluta ma być wyborem Zachodu.„Najważniejszym powodem, dla którego siły wewnątrz i na zewnątrz Bułgarii nie chcą strefy euro i euro, jest to, że Rosja traci wpływy nad krajem, który przez prawie 150 lat nazywał »Prowincją Zadunajską«, »bliską zagranicą«, »młodszym bratem«, »Bułgaria to nie zagranica«. (...) Bułgarska operacja odniosła ważne zwycięstwo. Naprawdę ważne! Żegnaj, Kremlu!” – pisze w popularnym portalu frognews znany publicysta Ognian Stefanow.Wiadomo już, jak będzie wyglądać bułgarskie euro. Zgodnie z unijnymi regulacjami na 2-eurowej monecie jest możliwość umieszczenia napisu charakterystycznego dla danego kraju. Sofia postawiła na sentencję pisaną cyrylicą „Niech Bóg chroni Bułgarię”. Ten napis był obecny na wszystkich bułgarskich monetach w latach 1882–1943.