Oskarżony zawzięcie milczy. Po niemal trzech latach od brutalnego pobicia ze skutkiem śmiertelnym na warszawskim Nowym Świecie prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia wobec Dawida M. Grozi mu kara od 8 lat do 25 lat pozbawienia wolności lub dożywocie. Do tragicznego zdarzenia doszło 8 maja 2022 roku nad ranem. 29-letni mężczyzna z województwa kujawsko-pomorskiego został zaatakowany na ulicy Nowy Świat. Mimo udzielonej pomocy medycznej, nie udało się go uratować.Według ustaleń śledczych w pobiciu uczestniczyło kilka osób. Dawid M. działał wspólnie z innymi napastnikami.Ucieczka i ekstradycjaPo zdarzeniu Dawid M., zawodnik sportów walki, uciekł z kraju, posługując się dowodem osobistym swojego brata. Przez wiele miesięcy ukrywał się w Turcji i został zatrzymany w marcu 2023 roku – wtedy też trafił do tamtejszego aresztu.Po przeprowadzeniu procedury ekstradycyjnej zgodę na jego wydanie Polsce wydał sąd. Ostateczną decyzję podjął prezydent Turcji.W grudniu 2024 roku Dawid M. został sprowadzony do Polski i usłyszał zarzut zabójstwa.Oskarżony milczy, biegli potwierdzili poczytalnośćPodczas przesłuchania Dawid M. odmówił składania wyjaśnień i nie odniósł się do nagrań z miejskiego monitoringu. Jak poinformował prokurator Piotr Skiba, mężczyzna nie chciał komentować materiału dowodowego.– Przesłuchany w charakterze podejrzanego Dawid M. nie ustosunkował się do stawianego mu zarzutu i odmówił składania wyjaśnień oraz odpowiedzi na pytania prokuratora. Podejrzanemu okazano nagrania monitoringu miejskiego, lecz Dawid M. oświadczył, że nie chce się do nich na razie odnosić i składać wyjaśnień – przekazał prokurator Skiba.Biegli sądowo–psychiatryczni potwierdzili, że Dawid M. był w pełni poczytalny w chwili popełnienia przestępstwa.Wspólnicy już skazaniW kwietniu 2024 roku Sąd Okręgowy w Warszawie skazał dwóch współoskarżonych – Łukasza G. i Sebastiana W. – na 7 lat więzienia za udział w bójce i pobiciu. Trzeci mężczyzna, Radosław W., został uznany winnym utrudniania śledztwa poprzez ukrywanie jednego z podejrzanych. Wyroki są nieprawomocne – obrońcy mężczyzn już złożyli apelację.Z akt sprawy wynika, że zarówno Łukasz G., jak i Sebastian W. byli już wcześniej znani stołecznej policji. G. został w 2021 roku skazany za podpalenie klubu przy ul. Foksal, a W. miał na koncie brutalne pobicie kierowcy autobusu w 2017 roku.Czytaj także: „Jaszczur” i „Ludwiczek” zatrzymani. Ogromna liczba zarzutów