Baltops–2025. Rosji nie nudzi się narracja o „agresywnych planach NATO”. Po raz kolejny Kreml straszy wojną z Zachodem – tym razem przy okazji cyklicznych ćwiczeń Sojuszu na Morzu Bałtyckim. Na początku czerwca na Morzu Bałtyckim rozpoczęły się ćwiczenia NATO Baltops–2025. Bierze w nich udział ok. 50 różnych rodzajów statków. 6. Flota USA, stacjonująca w południowej Europie, wysłała okręt dowodzenia USS Mount Whitney, aby wziął udział w manewrach. Niemcy rozmieszczą fregatę FGS Bayern, a Wielka Brytania dużą grupę patrolowców P2000.Do Rostocku, gdzie odbywają się manewry, przypłynęły także polskie jednostki – fregata rakietowa ORP „Gen. T. Kościuszko” i korweta ORP „Kaszub” z 3 Flotylli Okrętów w Gdyni, a także dwa trałowce – ORP „Mamry” i ORP „Nakło” z 8 Flotylli Obrony Wybrzeża.Ćwiczenia na Bałtyku. Rosja: To przygotowanie do wojnyJuż pod koniec maja rosyjska flota rozpoczęła ćwiczenia obrony baz znajdujących się na Morzu Bałtyckim.Teraz głos zabrał wiceminister spraw zagranicznych Rosji Aleksandr Głusko, który ocenił ćwiczenia NATO jako „przygotowanie do starcia militarnego z Rosją”.– Jeśli przyjrzymy się celowi tych ćwiczeń, koncepcji, strukturze rozmieszczenia i jakości sił, to widać, że manewry zakładają potencjalną wojnę z wrogiem – czyli Rosją – powiedział polityk, cytowany przez TASS. Manewry NATO określił jako „niezwykle prowokacyjne”.Sprawdź także: Polskie myśliwce przechwyciły rosyjski bombowiec nad Bałtykiem