Poseł PiS w „Gościu poranka”. Kilkadziesiąt godzin po wyborze prezydent elekt Karol Nawrocki spotkał się z ustępującym prezydentem Andrzejem Dudą. O szczegółach rozmów oraz planach Karola Nawrockiego na prezydenturę mówił w programie „Gość poranka” na antenie TVP Info poseł Prawa i Sprawiedliwości Marcin Przydacz. Marcin Przydacz w środowej rozmowie z Karoliną Opolską ocenił, że wtorkowe spotkanie odbyło się w dobrej atmosferze i „widać było bliską relację” między Andrzejem Dudą i Karolem Nawrockim. Pytany, o czym rozmawiali politycy, Przydacz powiedział, że chodziło o „przekazanie władzy, wiedzy, kompetencji”. – Dyskusja dotyczyła tego, jak funkcjonuje kancelaria. (...) Panowie się znają i ta zmiana będzie smukła – podkreślił. CZYTAJ TAKŻE: PiS chce rządu technicznego. Minister Bodnar odpowiadaPierwsza zagraniczna wizyta NawrockiegoPytany o to, gdzie z pierwszą wizytą uda się Karol Nawrocki po zaprzysiężeniu, odparł, że „zdecyduje pan prezydent elekt”.– W sierpniu najpóźniej we wrześniu te wizyty się odbędą – wskazał. Nie wykluczył, że celem pierwszej wizyty nowego prezydenta będzie Waszyngton.„Polacy nie chcą tego rządu”Przydacz stwierdził, że Nawrocki podejmie konkretne działania i decyzje, by zasypywać podziały, które „zaprogramował w Polsce Donald Tusk”. Polityk wskazał, że „ciężko będzie zapomnieć wiadra pomyj, które zostały wylane na Nawrockiego” w kampanii wyborczej. Pytany o to, jak będzie wyglądać kohabitacja rządu z prezydentem odparł, że nie wiadomo czy do zaprzysiężenia Karola Nawrockiego rząd przetrwa. – Dostali czerwoną kartkę. (…) Polacy nie chcą tego rządu – stwierdził polityk PiS, dodając, że Tusk przez 1,5 roku nie robił nic oprócz siania nienawiści. – Mam nadzieję, że Donald Tusk poda się do dymisji – powiedział. Przydacz przypomniał, że PiS oczekuje powołania rządu technicznego. Powiedział, że jeśli tak się nie stanie, to nowy prezydent będzie podpisywał dobre ustawy, a złe będzie blokował. ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kaczyński komentuje wybory. Chce „technicznego rządu”