Tysiące ofiar. Co najmniej 21 cywilów zostało zamordowanych we wschodniej części Demokratycznej Republiki Konga. Organizacja Human Rights Watch (HRW) oskarżyła o zbrodnię wspieranych przez Rwandę rebeliantów z grupy M23. HRW podała w raporcie, że do masakry doszło 22 i 23 lutego w Gomie, stolicy prowincji Kiwu Północne. Ustalono, że kilkudziesięciu bojowników M23 przybyło do dzielnicy Kasika. Najpierw dokonali oni egzekucji siedmiu osób strzałami w głowę w pobliżu bazy wojskowej Katindo, dawnych koszar armii kongijskiej. Ciała 11 kolejnych osób, w tym chłopca, znaleziono na placu budowy około 100 metrów od obozu.Następnego dnia rebelianci otoczyli około 20 mężczyzn w pobliżu boiska w Gomie i oskarżyli ich o przynależność do armii kongijskiej. Próbowali ich siłą zrekrutować. Trzej, którzy próbowali uciec zostali zastrzeleni. Informatorzy HRW relacjonowali, że bojownicy M23 pojawili się w tej dzielnicy z powodu doniesień o aktywności armii kongijskiej na tym obszarze.„Brutalna kontrola M23 nad Gomą wywołała klimat strachu wśród tych, którzy są postrzegani jako sojusznicy rządu kongijskiego” – powiedziała Clémentine de Montjoye, analityczka regionu Wielkich Jezior w HRW. „Masowe zabójstwa nie wydają się być wynikiem działań zbuntowanych bojowników, lecz raczej wysiłków przywódców M23, aby za wszelką cenę umocnić swoją kontrolę” – oceniła.Dziesiątki ofiar M23Serwis Africa News zwrócił uwagę, że całkowita liczba ofiar śmiertelnych w Gomie może być znacznie wyższa, ponieważ w ciągu dwóch dni pracownicy służby zdrowia odnaleźli ponad 50 ciał.Konflikt we wschodnim Kongu trwa od kilkudziesięciu lat. Do kolejnej eskalacji doszło w styczniu, gdy bojownicy M23 zajęli Gomę a potem Bakavu. Wspierani przez Rwandę rebelianci dopuszczają się ataków na ludność cywilną. Ofiary liczone są w tysiącach, a setki tysięcy zostały zmuszone do ucieczki.Według ekspertów ONZ bojowników z M23 wspiera około 4 tysięcy żołnierzy z sąsiedniej Rwandy. Sami bojownicy zapowiadają marsz na Kinszasę, odległą o ponad 1500 kilometrów od strefy walk.Kongo: porwania, tortury, morderstwaPod koniec maja organizacja pozarządowa Amnesty International opublikowała raport, w którym oskarżyła M23 o porywanie, torturowanie i mordowanie cywilów w Gomie i Bukavu. „Te akty naruszają międzynarodowe prawo humanitarne i mogą być uznane za zbrodnie wojenne” – oświadczyła.30 maja M23 i Sojusz Rzeki Kongo opublikowały oświadczenie, w którym zaprzeczyły wszystkim zarzutom łamania praw człowieka. Międzynarodowy Trybunał Karny prowadzi obecnie dochodzenie w sprawie domniemanych przestępstw przeciwko ludności cywilnej w Kiwu Północnym.M23 jest najbardziej znaną spośród ponad stu grup zbrojnych walczących o kontrolę nad wartymi miliardy dolarów złożami minerałów we wschodnim Kongu. Region ten jest bogaty między innymi w złoto i koltan – kluczowy minerał używany w elektronice użytkowej, między innymi laptopach i smartfonach.Czytaj więcej: Wojna w Kongu może rozlać się na kolejne kraje. ONZ alarmuje