Dick Schoof rezygnuje. Wpierw skrajnie prawicowa Partia Wolności (PVV) Geerta Wildersa opuściła koalicję rządzącą w Holandii. Kilka godzin później premier Dick Schoof podał się do dymisji. Spór wywołała polityka migracyjna rządu. Geert Wilders, którego partia wygrała wybory w 2023 roku i ma najwięcej posłów w parlamencie, zagroził 26 maja, że doprowadzi do upadku rządu „najpóźniej za kilka tygodni”, jeśli nie zostaną spełnione jego oczekiwania dotyczące radykalnego ograniczenia napływu imigrantów. Groził upadkiem rządu i dopiął swego We wtorek rano Wilders poinformował, że opuszcza koalicję rządzącą. W następstwie premier Dich Schoof przekazał, że podaje się do dymisji. Jego gabinet ma kontynuować pracę jako rząd tymczasowy. Powiedział też, że żałuje, iż Wilders podjął decyzję o wyjściu PVV z koalicji, i ocenił, że nie było to konieczne. Wcześniej portal NOS podał, że szef rządu jeszcze tego samego dnia złoży rezygnację na ręce króla Holandii Wilhelma-Aleksandra. PVV Gerta Wildersa ma 37 deputowanych w liczącym 150 miejsc parlamencie Holandii. Według najnowszych sondaży poparcie dla ugrupowania Wildersa zmalało, ale nadal jest ono jedną z trzech najpopularniejszych sił parlamentarnych, wraz z sojuszem Zielonych i Partii Pracy (GroenLinks/PvdA) oraz liberałami z VVD. Zobacz także: Wotum zaufania dla rządu. Premier sięgał po nie już wcześniej