Berlin zwiera szyki. Wicekanclerz Niemiec i minister finansów Lars Klingbeil (SPD) zapowiedział, że służby celne otrzymają „dodatkowe uprawnienia dochodzeniowe”. Mają one pomóc skuteczniej walczyć z nielegalnym zatrudnieniem. W ubiegłym roku służby celne wszczęły 97 tysięcy postępowań karnych i 50 tysięcy postępowań w sprawie wykroczeń dotyczących pracy niezarejestrowanej i nielegalnego zatrudnienia. Władze szacują wysokość szkód na 766 milionów euro – zwrócił uwagę portal Deutsche Welle. – Służby celne są zaangażowane w surowe ściganie pracy nierejestrowanej – powiedział Klingbeil w Hamburgu podczas prezentacji rocznego sprawozdania służb celnych za 2024 rok. Jak podkreślił, stanowi to również „niezbędny wkład” w bezpieczeństwo Niemiec i ochronę gospodarki.Wicepremier chce przedstawić projekt odpowiedniej ustawy jeszcze przed przerwą letnią niemieckiego parlamentu. – Wzmocnimy kontrolę finansową pracy nierejestrowanej – zapowiedział lider SPD. Jego zdaniem celem jest stworzenie narzędzi, aby móc analizować większe ilości danych, w tym za pomocą sztucznej inteligencji. – To pomoże w pełnej wymianie danych między organizacjami społecznymi, finansowymi i organami bezpieczeństwa – zaznaczył.Zwiększenie dochodów państwaPoprawa powinna nastąpić też w wymianie informacji między rządem federalnym a krajami związkowymi. Dodatkowe etaty dla służb celnych zostały utworzone jeszcze przez poprzedni rząd. Klingbeil ma nadzieję na zwiększenie dochodów państwa dzięki większej liczbie kontroli.Natomiast Niemiecki Związek Celno-Finansowy skrytykował osłabienie służb celnych w wyniku „obecnych działań mających na celu obniżenie kosztów”, mimo iż zadania w tym samym czasie rosły. Aby dostosować służby celne do wyzwań przyszłości, związek wezwał do „ogromnego przyspieszenia” cyfryzacji i ich „lepszego wyposażenia”.Czytaj więcej: Dotąd Niemcy bali się to zrobić. „Poczucie sprawiedliwości nakazuje”