To prawdopodobnie zamachowcy. Wybuch bomby zabił dwie osoby w pobliżu rzymskokatolickiego sanktuarium, prowadzonego przez polskich franciszkanów w stolicy Ugandy, Kampali. We wtorek Ugandyjczycy od rana zbierali się, aby świętować Dzień Męczenników, upamiętniających chrześcijan, którzy zostali zabici za wiarę w XIX wieku.Jak informuje Reuter, przed godz. 8.00 doszło do eksplozji w poblizu Sanktuarium Męczenników w stolicy Ugandy, Kampali. Zginęły dwie osoby. Telewizja NBS pokazała nagranie, na którym widać przewrócony motocykl i ciała leżące na drodze.– Jednostka antyterrorystyczna dziś rano przechwyciła i zneutralizowała dwóch uzbrojonych terrorystów w Munyonyo, ekskluzywnym przedmieściu miasta – poinformował rzecznik ugandyjskiej armii. Dodał, że służby są w stanie podwyższonej gotowości, aby zapewnić, że obchody Dnia Męczenników będą przebiegać bez zakłóceń. Na celowniku kościół franciszkanówSzef policji poinformował, że zamachowcy jechali na motocyklu, a w pobliżu nie było pielgrzymów. Prawdopodobnie ładunek wybuchowy miał być zdetonowany w pobliżu kościoła prowadzonego przez polskich franciszkanów. Kiedy doszło do eksplozji, właśnie rozpoczynały się tam uroczystości z udziałem pielgrzymów.Na miejscu był dziennikarz „Gościa Niedzielnego” Krzysztof Błażyca, który poinformował, że zamachu dokonała para na motocyklu. Kobieta zdetonowała bombę, kiedy policja próbowała ich zatrzymać do kontroli. Na razie nikt nie przyznał się do zamachu, ale podejrzewa się, że za próbą ataku stało Państwo Islamskie, które ma związki z muzułmańskim ugrupowanie Sojusznicze Siły Demokratyczne (ADF), które cztery lata temu przeprowadziło zamachy bombowe w Kampali, w których zginęło siedem osób.Czytaj także: Polak obmyślał zamach na Zełenskiego. Chciał też dołączyć do specgrupy GRU