Reakcja na wynik wyborów. Premier Donald Tusk po raz pierwszy skomentował wynik wyborów i zapowiedział następne ruchy rządu. Dodał też, że zwróci się do Sejmu o wotum zaufania. Premier Donald Tusk skomentował w poniedziałek wieczorem wynik wyborów, w których kandydat koalicji przegrał z kandydatem opozycji. – Za nami wybory prezydenckie. Dawno nie było tak wielkich emocji. Pragnę podziękować wszystkim, którzy oddali głos. Ponad 20 milionów Polaków wybierało prezydenta, pokazując przywiązanie do demokracji i jej kluczowej zasady, czyli wolnych wyborów – mówił szef rządu.– Jakbyśmy nie oceniali kandydata, należy uznać jego wygraną i pogratulować jego wyborcom. Dziękuje także przegranemu za walkę i determinację do końca o walkę o każdy głos – dodał.Szef rządu zadeklarował, że „nie zatrzyma się ani na chwilę we wspólnej walce o Polskę, jaką wymarzliśmy sobie w chwili niepodległości: wolną, suwerenną i dostatnią”. – Wybory prezydenckie niczego tu nie zmieniły i nie zmienią. W zgodzie z własnym sumieniem będziemy współpracować z nowym prezydentem tam, gdzie to możliwe i konieczne. Mam świadomość, że może być trudniej niż wielu z was sądziło, idąc wczoraj głosować. Jednak nie zmienia to w najmniejszym stopniu mojej determinacji i woli działania w obronie tego, w co wspólnie wierzymy – zadeklarował szef rządu.Jak powiedział, „plan awaryjny, zakładający trudną kohabitację, jest przygotowany”.– Trudno zakładać, jaka będzie wola nowego prezydenta. Ale gdyby wykazał chęć współpracy, to będzie to pozytywne zaskoczenie, na które odpowiemy z pełną otwartością. Nie ma już na co czekać, ruszymy z robotą bez względu na okoliczności, bo po to zostaliśmy wybrani. Będziemy przedkładać gotowe projekty ustaw, ale jeśli będzie trzeba to będziemy przedkładać ustawy przy blokującym prezydencie. Doświadczenie już mamy – mówił Tusk, nawiązując do dotychczasowej współpracy z obecną głową państwa Andrzejem Dudą.Premier zapowiedział także, na czym skupi się rząd w najbliższych miesiącach.– Jest zbyt wiele do zrobienia. Poczynając od spraw międzynarodowych: budowa potężnej armii, silnej gospodarki, repolonizacji przemysłu przez bezpieczeństwo socjalne i dobrych usług państwa, aż do rozliczeń i walki z przestępczością – zadeklarował.Czytaj więcej: Kaczyński komentuje wybory. Chce „technicznego rządu”Premier zapowiada wotum zaufaniaTusk zapowiedział także organizację wotum zaufania dla rządu.– Będzie wymagać jedności i odwagi od całej Koalicji 15 października. Pierwszym testem będzie wotum zaufania, o które zwrócę się do Sejmu w najbliższym czasie – oświadczył szef rządu.Jak tłumaczył, chce, aby „wszyscy zobaczyli, także nasi przeciwnicy, w kraju i za granicą, że jesteśmy gotowi na tę sytuację, że rozumiemy powagę chwili, ale że nie zamierzamy cofnąć się ani o krok”.Premier zwrócił się też do wszystkich, którzy oddali swój głos w wyborach na kandydata KO Rafała Trzaskowskiego: „Jedziemy dalej”.– Wiem, co czujecie, ale pamiętajmy – umówiliśmy się na wielką rzecz, wymagającą siły, wytrwałości i być może więcej czasu, niż byśmy chcieli. W demokracji walka nigdy się nie kończy – podkreślił. – Wierzę w Was, wierzę w Polskę – dodał Tusk. Zobacz też: Hołownia chce renegocjować umowę koalicyjną. „Nie chodzi o stołki”Na czym polega wotum zaufania dla rządu?Wotum zaufania dla rządu w Polsce jest konstytucyjną procedurą, która podejmuje parlament w specjalnym głosowaniu. Posłowie głosują za wyrażeniem (bądź nie) zaufanie do działalności rządu lub jego poszczególnych członków.Po co zwołuje się wotum zaufania dla rządu?Każdy nowo powołany rządu musi uzyskać wotum zaufania od Sejmu. Premier może jednak w każdej chwili poprosić Sejm o powtórne głosowanie nad wotum zaufania, m.in. po to by zwiększyć legitymizację swojej władzy.Zobacz także: Świat komentuje wyniki wyborów w Polsce. „Wierzę, że będziemy sojusznikami”Wotum zaufania w przeszłościPo taki wniosek premier Donald Tusk sięgał już dwukrotnie. Najpierw doszło do tego w październiku 2012 r., czyli prawie rok po powołaniu Rady Ministrów - wówczas wygłosił tzw. drugie expose. „Chcę (...) po roku niełatwym zdać bardzo krótkie sprawozdanie z tego, co przez ten rok zrobiliśmy” – tłumaczył, przekonując, że jego wystąpienie i wniosek o wotum zaufania nie jest „politycznym fajerwerkiem”.Po raz kolejny do głosowania nad wnioskiem o wotum zaufania doszło w czerwcu 2014 r. po wybuchu tzw. afery podsłuchowej zapoczątkowanej publikacją stenogramów z podsłuchanych rozmów rządzących ówcześnie polityków, w tym m.in. szefa MSW Bartłomiej Sienkiewicza oraz ministra transportu Sławomir Nowaka. Wniosek złożony przez premiera wyprzedził wtedy wniosek o wotum nieufności złożony przez PiS, a Tusk zaczął swoje wystąpienie od przeprosin dotyczących „niestosownych słów”, które padły na nagraniach.