Propozycję premiera nazwał „teatralnym gestem”. Przewodniczący Polski 2050 Szymon Hołownia zapowiedział, że jeszcze w poniedziałek odbędzie się spotkanie liderów rządzącej koalicji. Jak dodał, on sam pojedzie na nie z „bardzo jasną agendą” zakładającą między innymi renegocjację umowy koalicyjnej. Zapewnił także, że będzie współpracował z prezydentem elektem Karolem Nawrockim. – Czeka nas spotkanie liderów koalicji, które – mam nadzieję – będzie produktywne. Musimy omówić sytuację związaną z tym, co wydarzyło się w dniu wczorajszym w związku z wyborami prezydenckimi – zapowiedział na poniedziałkowym briefingu Hołownia.Jak dodał, sam jedzie na to spotkanie z „bardzo jasną agendą”. – Uważam, że powinniśmy renegocjować umowę koalicyjną, powinniśmy jak najszybciej w tej umowie koalicyjnej wyciągnąć wnioski z tego, co się stało w czasie tego procesu wyborczego – powiedział marszałek Sejmu.Pierwszy raz o renegocjacji umowy koalicyjnej po wyborach prezydenckich premier Donald Tusk mówił w rozmowie z Justyną Dobrosz-Oracz w Telewizji Polskiej. Hołownia o propozycji premiera TuskaJak wskazał, nie chodzi jednak o „stołki”, a o jasny i konkretny komunikat dotyczący tego, „co chcemy zrobić przez te dwa lata, co jest naszym priorytetem”. Propozycję premiera Donalda Tuska dotyczącą wotum zaufania nazwał natomiast „teatralnym gestem”. W jego ocenie dziś nie ma problemu z legitymizacją rządu w parlamencie. Przekonywał, że szef rządu „po części jest winny przegranej Rafała Trzaskowskiego” w wyborach prezydenckich, zaś rząd musi „przejść odświeżenie”.Marszałek Sejmu skomentował również wynik wyborów prezydenckich. – Chciałbym wyrazić nadzieję, że za główne zadanie swojej prezydentury Karol Nawrocki uzna odbudowanie jedności, wspólnoty, zgody i pokoju w Polsce, która jest tak spolaryzowana jak nigdy dotąd – mówił Hołownia.Czytaj więcej: Po wyborach. Wieczorem wystąpienie premieraOcenił również, że być może w Polsce konieczna jest dyskusja na temat tego, czy prezydenta nie powinno wyłaniać Zgromadzenie Narodowe, czyli wspólnie Sejm i Senat. – Jedne wybory, czyli wybory parlamentarne i jeszcze wybory prezydenckie, mogą nie służyć w tej formule temu, żebyśmy zachowali pokój i stabilność w tak trudnych czasach – przekonywał. – Oczywiście jestem gotów do współpracy z prezydentem elektem Karolem Nawrockim po zaprzysiężeniu – dodał.W drugiej turze wyborów prezydenckich zwyciężył popierany przez PiS Karol Nawrocki, uzyskując 50,89 proc. głosów. Kandydat KO Rafał Trzaskowski zdobył 49,11 proc. poparcia. Zaprzysiężenie nowego prezydenta ma nastąpić 6 sierpnia.