Wciąż daleko do pokoju Rosyjscy i ukraińscy urzędnicy przyjechali do pałacu w Stambule na drugą rundę bezpośrednich rozmów pokojowych. Nic nie wskazuje na to, że porozumienie jest bliskie, szczególnie tuż po tym, jak Kijów uderzył w niektóre z moskiewskich bombowców zdolnych do przenoszenia broni jądrowej. Delegacje rosyjska i ukraińska przyjechały do wystawnego pałacu Ciragan w Stambule nad Bosforem, a towarzyszyli im wyżsi urzędnicy tureccy. Rozmowy zaczęły się z opóźnieniem, ale nie wiadomo, z czego ono wynikało. Oczekuje się, że w Turcji strona rosyjska i ukraińska omówią, jak powinno wyglądać pełne zawieszenie broni i droga do pokoju. Różnice zdań wydają się nie do pogodzenia, a Donald Trump ostrzegł, że Stany Zjednoczone porzucą rolę mediatora, jeśli nie będzie postępu. Szef delegacji moskiewskiej Władimir Miedinski poinformował, że Rosja otrzymała od Ukrainy projekt memorandum w sprawie porozumienia pokojowego. Nie wiadomo, czy ukraińska delegacja dostała jakieś propozycje od Moskwy. Na czele delegacji z Kijowa stoi minister obrony Ukrainy Rustem Umerow.Ostatnia runda rozmów w Stambule, która odbyła się 16 maja, przyniosła największą wymianę jeńców w tej wojnie. Każda ze stron uwolniła po tysiąc więźniów, ale nie doszło do zawieszenia broni. Kijów postrzega dotychczasowe podejście Rosji jako próbę zmuszenia go do kapitulacji i zapewnia, że nigdy tego nie zrobi. Złe nastroje w RosjiZ kolei Moskwa, która w maju przyspieszyła ofensywę, twierdzi, że Ukraina powinna się zgodzić na pokój na rosyjskich warunkach. W przeciwnym razie może utracić większe terytorium niż dotychczas. Jak dowiedział się Reuter z ukraińskich źródeł, Kijów jest gotowy do podjęcia realnych kroków w kierunku pokoju, jeśli Moskwa wykaże się elastycznością i gotowością do „pójścia naprzód, a nie tylko powtórzenia poprzedniego ultimatum”.Nastroje w Rosji przed rozmowami były złe, a wpływowi publicyści wezwali Moskwę do zadania ciosu odwetowego na Kijów po tym, jak Ukraina w niedzielę rozpoczęła jeden z najbardziej ambitnych ataków w tej wojnie, wymierzony w rosyjskie bombowce dalekiego zasięgu zdolne do przenoszenia broni jądrowej. Siły powietrzne Ukrainy poinformowały, że po tym ataku Rosja wystrzeliła na Ukrainę 472 drony, co jest najwyższą ich łączną liczbą w całej wojnie.Czytaj także: Niespokojna noc na Kremlu. Putin przez całą noc dostawał raporty