Drony do ataku dostarczono TIR-ami. To może być najczarniejszy dzień dla rosyjskiego lotnictwa w dotychczasowej wojnie z Ukraińcami. Kijów zaatakował kilka kluczowych lotnisk bombowców strategicznych. Drony były dostarczone na miejsce „akcji”... TIR-ami, co zwiększyło element zaskoczenia. Atak potwierdził agencji Reuters anonimowo jeden z ukraińskich wojskowych. Naloty bezzałogowców dotyczyły czterech lotnisk (m.in. Diagilewo i Iwanowo)., ale najważniejsze i najbardziej spektakularne były dwa z nich – na bazy Ołenia i Biełaja. Baza lotnicza Bełaja, położona jest około 85 km na północny zachód od Irkucka. Leży około 4000 km od Ukrainy. Stacjonują tam m.in. bombowce strategiczne Tu-95MS, Tu-160 i Tu-22M3 wyposażone w pociski manewrujące Ch-101, Ch-555 i Ch-55, umożliwiające ataki na odległe cele ukraińskie. To najdalszy ukraiński atak dronów podczas całej wojny!Ołenia znajduje się w pobliżu Olenegorska (obwód murmański), około 1800 km od Ukrainy. Rosja używa jej do ataków bombowców Tu-95MS, Tu-160 i Tu-22M3 uzbrojonych w pociski manewrujące Ch-101 i Ch-555. Drony wylatywały z wnętrza ciężarówkiPierwsze, nieoficjalne, doniesienia mówiły o spektakularnych atakach Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, bowiem drony w pobliże baz dostarczone zostały TIR-ami, a ich rosyjscy kierowcy prawdopodobnie nie zdawali sobie sprawy z tego co dostarczają. Informacje te potwierdziły później nagrania w social mediach pokazujące drony wylatujące z wnętrza ładowni ciężarówki (potem auta spłonęły). Szybko w social mediach pojawiły się relacje świadków. „Ciężarówka zaparkowana jest na stacji benzynowej w Olenegorsku. Kierowca przyjechał, biega, drony wylatują z jego ciężarówki i lecą w kierunku Wysokiego. Zatrzymała go policja drogowa. Mówi, że powiedziano mu, żeby przyjechał w to miejsce i tam się z nim spotkają. Przyjechał, a drony zaczęły wylatywać jeden po drugim” – relacjonował całe zdarzenie na rosyjskim Telegramie jeden z obserwatorów wydarzenia. Inne nagrania sugerowały, że SBU atakowało i sterowało dronami w czasie rzeczywistym, odbierając sygnał wideo z dronów! Ukraiński urzędnik przekazał anonimowo Reutersowi, że uderzono w 40 rosyjskich samolotów bojowych.Zobacz także: Nocny atak dronów na Moskwę. Największy od początku wojnyWedług wstępnych informacji Ukraińcy zniszczyli cztery bombowce strategiczne Tu-95MS w bazie lotniczej Ołenia i trzy samoloty Tu-95MS na lotnisku Biełaja.Nowa ukraińska strategia ataków rosyjskich obiektówNa razie ukraiński wywiad (HUR) nie ujawnia szczegółów ataków, jakie armia przeprowadziła w niedzielę (1 czerwca), ale wiele wskazuje na to, że na szeroką skalę zastosowano nową taktykę. Drony dostarczane były w pobliże atakowanych obiektów w kontenerach, samochodami ciężarowymi. Rosyjska obrona powietrzna nie miała na radarach obiektów wroga, a kiedy bezzałogowce wkraczały do akcji, element zaskoczenia był duży. Zobacz także: Drony poleciały na Moskwę. Doszło do serii eksplozjiTaki sposób działania dotyczył nie tylko ataków na bazy Biełaja i Ołenia, ale też był zaplanowany w kilku innych przypadkach. Najlepiej świadczą o tym nagrania zamieszczane w social mediach. Widać na nich TIR-y z „przesyłkami”, które nie dojechały do celu. Kontenery w takich przypadkach były zdalnie detonowane. Jedną z takich eksplozji zarejestrowano nawet na filmie. Do wybuchu doszło, kiedy ktoś próbował zajrzeć do wnętrza ładowni ciężarówki.Szturm małych dronów w biały dzień zaskoczył RosjanSzczegóły całej operacji przybliżył ukraiński dziennikarz zajmujący się tematyka wojskową. Według jego informacji w akcji o kryptonimie „Pajęczyna” agenci Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) wykorzystali w sumie 150 dronów i 300 sztuk amunicji. W atakach wykorzystano 116 bezzałogowców.Ciekawostką może być to, że drony były sterowane za pośrednictwem rosyjskich sieci telekomunikacyjnych, wykorzystując autonaprowadzanie. Bezzałogowce atakowały na głębokich tyłach wroga, w ciągu dnia i z bliskiej odległości. Lotniska były osłaniane przez znaczące siły obrony powietrznej – systemy rakiet przeciwlotniczych, systemy walki elektronicznej i patrole z bronią strzelecką. Jednak szturm małych dronów w ciągu dnia był dla nich zaskoczeniem. Szczególnie udany miał być atak na bazę Ołenia – drony uderzyły w tankowane właśnie zbiorniki paliwa, a duża liczba samolotów spłonęła doszczętnie. Ukraińskie źródła podkreślają także, że była to wyjątkowa operacja, która zadała wrogowi poważne straty (mówi się o uszkodzeniu w sumie 41 samolotów) i nie ma odpowiedników w historii operacji wojskowych tego typu.Według stacji CBS News, która powołuje się na źródła w Białym Domu, Ukraińcy nie informowali Waszyngtonu o planach przeprowadzenia „Pajęczyny”.Zobacz także: Ukraińcy zaatakowali jeden z największych poligonów w RosjiPierwszy oficjalny komentarz SBU na temat niedzielnych ataków dronów na rosyjskie lotniska wojskowe: „Siedem miliardów dolarów. Takie są szacunkowe straty wrogiego lotnictwa strategicznego, które zostało dziś przetrzebione w wyniku specjalnej operacji SBU »Pajęczyna«. Trafiono 34 procent strategicznych nośników pocisków manewrujących na głównych lotniskach Federacji Rosyjskiej”. Przedstawiciele SBU poinformowali, że (tradycyjnie) szczegóły operacji zostaną ujawnione w późniejszym terminie.