Kto zastąpi Jareda Isaacmana? Prezydent Donald Trump zrezygnował z nominacji miliardera Jareda Isaacmana na stanowisko szefa NASA. Powodem miały być jego wcześniejsze powiązania z Partią Demokratyczną — informuje New York Times. W sobotę Trump ogłosił decyzję na swoim portalu Truth Social, podkreślając, że nominacja została wycofana „po dokładnym przeglądzie wcześniejszych powiązań” kandydata.— Wkrótce ogłoszę nowego kandydata, który będzie zgodny z misją i postawi Amerykę na pierwszym miejscu w kosmosie — napisał były prezydent.Jak donosi NYT, Jared Isaacman, znany z bliskiej współpracy z Elonem Muskiem, w przeszłości wspierał finansowo polityków Partii Demokratycznej. Wśród nich znalazł się m.in. były astronauta i obecny senator Mark Kelly.Decyzja Trumpa zapadła tuż przed planowanym głosowaniem w Senacie, w którym — według wcześniejszych prognoz — Isaacman miał szansę na zatwierdzenie.Czytaj również: Wizyta Merza w USA. Pierwsze spotkanie z TrumpemNASA bez szefa na dłużej?Wycofanie kandydatury może oznaczać kolejne miesiące bez pełnoprawnego dyrektora agencji. To szczególnie istotne w kontekście planowanych cięć budżetowych, które mogą wynieść nawet 25 proc. i poważnie wpłynąć na przyszłość programu Artemis — kluczowego projektu NASA, mającego na celu powrót ludzi na Księżyc i loty na Marsa.Podczas przesłuchań w Senacie Isaacman otwarcie krytykował planowane redukcje środków na program kosmiczny. Jako były dowódca misji Inspiration4 — pierwszego w pełni cywilnego lotu orbitalnego SpaceX — zyskał renomę zarówno w sektorze prywatnym, jak i w kręgach astronautycznych.Isaacman to także założyciel firmy szkolącej pilotów myśliwców i pasjonat lotnictwa. Bliskie relacje z Elonem Muskiem stawiały go w roli naturalnego kandydata do kierowania NASA w erze rosnącej roli prywatnych firm w eksploracji kosmosu.Zobacz też: Chiny o krok od rakiety przyszłości. Udany start Yuanxingzhe-1