Koncertowa gra paryżan. Nie udało się z Leo Messim, Neymarem i Kylianem Mbappe. Teraz w Paris Saint-Germain nie ma takiej plejady, ale Luis Enrique stworzył drużynę, która w wielkim stylu wygrała Ligę Mistrzów w sezonie 2024/25. Dla paryżan to pierwszy triumf w historii rozgrywek. W finale w Monachium rozgromili Inter Mediolan 5:0 (2:0). Francuski zespół od początku narzucił wysokie tempo i już pierwsza połowa toczyła się pod jego dyktando. Pierwszego gola ekipa Luisa Enrique strzeliła już w 12. minucie. Po koronkowej akcji Desire Doue wyłożył piłkę do Achrafa Hakimiego, który dopełnił formalności. Reprezentant Maroka, jako były piłkarz Interu, nie celebrował radości po zdobytej bramce. Desire Doue – nieoczekiwany bohater W 20.minucie Doue podwyższył prowadzenie po strzale z woleja. Piłka po rykoszecie zmyliła bramkarza. Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Inter nie potrafił stworzyć dogodnej sytuacji, a PSG się rozpędzało. W 63. minucie Doue zdobył kolejną bramkę po zespołowej akcji i podaniu Vitinhy. Na 4:0 trafił Chwicza Kwaracchelia, który wykorzystał sytuację sam na sam z Yannem Sommerem w kontrataku. Włochów dobił 19-letni Senny Mayulu, który chwilę wcześniej pojawił się na boisku. Na ławce Interu mecz rozpoczęli dwaj Polacy: Piotr Zieliński i Nicola Zalewski. Drugi z nich wszedł na plac gry w 54. minucie, a dwie minuty później został ukarany żółtą kartką.Czytaj też: Wielkie zwycięstwo Bartosza Zmarzlika. Polak najlepszy w Grand Prix Czech