Chłopiec był w bardzo ciężkim stanie. Zmarł sześcioletni chłopiec, który przed trzema tygodniami został ciężko ranny w wypadku w Wodzisławiu Śląskim podczas policyjnego pościgu. Sprawcą tragedii był 26-letni partner matki dziecka, niemający uprawnień do prowadzenia pojazdów i będący pod wpływem narkotyków. – W czwartek dotarła do nas tragiczna informacja z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka, że zmarł sześcioletni chłopiec będący ofiarą wypadku z 9 maja w Wodzisławiu Śląskim. Dziecko jechało samochodem z mężczyzną, który nie zatrzymał się do kontroli, a podczas pościgu wjechał w zaparkowany pojazd – powiedziała portalowi TVP.Info asp. sztab. Małgorzata Koniarska, oficer prasowa policji w Wodzisławiu Śląskim. Dramatyczne wydarzenia rozegrały się 9 maja w Wodzisławiu Śląskim. Policyjny patrol zwrócił uwagę na opla, który wyjeżdżał spod sklepu na ul. Czyżowickiej i chciał włączyć się do ruchu. Pojazd był w złym stanie technicznym, a kierowca zachowywał się zbyt nerwowo. Policjanci dali znać kierowcy, aby się zatrzymał, ale ten zignorował ich i zaczął uciekać. „Jego jazda była skrajnie niebezpieczna. Wjeżdżał na chodniki, stwarzając realne zagrożenie dla pieszych, których omal nie potrącił” – relacjonowała zdarzenie policja z Wodzisławia. Czytaj także: Pijany uciekał przed policją. Sceny jak z filmu na ulicach ŁukowaMiał się opiekować dzieckiem Na ulicy Jastrzębskiej kierowca opla stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w zaparkowany samochód. Z rozbitego auta wydobywał się dym. – Policjanci wydobyli z pojazdu rannego chłopca, który siedział na przednim siedzeniu, na specjalnej podkładce. Był zapięty pasami. Ze względu na stan dziecka wezwano na miejsce helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który przetransportował chłopca do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka – dodała asp. szt. Koniarska. Kierowcą opla okazał się 26-letni mężczyzna, niemający uprawnień do prowadzenia pojazdów mechanicznych. Początkowo stracił przytomności, ale gdy ją odzyskał, był agresywny wobec policjantów. Badania jego krwi wykazały śladowe ilości narkotyków. – Mężczyzna usłyszał zarzut spowodowania wypadku, którego skutkiem jest ciężki uszczerbek na zdrowiu lub śmierć innej osoby. Decyzją sądu został aresztowany na trzy miesiące – dodała rzeczniczka wodzisławskiej policji. Zmarły chłopiec był synem partnerki sprawcy, który tego dnia miał się nim opiekować. Czytaj także: Policjanci ruszyli w pościg. Za kierownicą... 14-latek