Zdradził szczegóły ze swojego życia. Edmund, znany z programu „Sanatorium miłości” w TVP1, to jedna z najbardziej barwnych postaci randkowego show. Kulturysta z Żagania musiał opuścić program przed jego finałem, co wywołało wiele plotek i niedomówień. Nikt oficjalnie nie skomentował tej sytuacji. Po powrocie do domu Edmund skupił się na pracy. Mistrz świata z siłowni i romantyk z sercem na dłoni. Tak niektórzy opisują gwiazdę programu. Edmund to rekordzista Guinnessa. W rozmowie z dziennikarką serwisu tvp.pl Loginą Stempurską opowiedział o pokonanej traumie, relacjach z kobietami oraz o... diecie opartej na ryżu, jajkach i ananasie.„Mam kobietę z Niemiec”– Lubię kobietki w spódniczkach. Do tego pończoszki, szpileczki. Spodni nie lubię. To mnie nie jara. Dla mnie kobieta musi być kobieca, elegancka. Może dlatego takie mi się podobają, bo moja druga żona, Mirka, ta, co rok temu zmarła na raka trzustki, taka była. Ona ćwiczyła bikini fitness. Była też wysportowana. W szpileczkach jej nóżka pięknie wyglądała. To rakieta była! – mówił Edmund.Co ciekawe, dowiedzieliśmy się też, że uczestnik programu ma kolejną życiową partnerkę. – Mam kobietę z Niemiec, Basię, 700 km do niej mam. Fajnie mi się z nią gada. Szykowna, zrównoważona, mądra. Rozmawiamy sobie przez kamerkę – dodał.Gwiazda programu poruszyła też temat trzymania diety, która jest ważnym elementem w życiu.– Jem dużo ryżu, bo jest lekkostrawny, i białka. Jem 60 jajek tygodniowo. I codziennie łyżkę miodu. Na śniadanie mleko z płatkami kukurydzianymi, ale takimi bez cukru. Potem, na drugie śniadanie, trzy jajka, bez chleba. Na obiad ryż z kurczakiem. Do tego kilka kawałków świeżego ananasa, broń Boże z puszki. Ananas spala tkankę tłuszczową – przekazał.Cała rozmowa dostępna jest w serwisie tvp.pl.Kim jest Edmund z 7. edycji „Sanatorium miłości”?To utytułowany kulturysta i rekordzista Guinnessa. W 1999 roku wycisnął na ławeczce 50-kilogramową sztangę aż 10 025 razy w niecałe 12 godzin. Przerzucił wówczas ponad 500 ton. Edi jest też siedmiokrotnym mistrzem świata i Europy w wyciskaniu sztangi. Marzy o tym, by nawet w wieku stu lat zachować formę. W Żaganiu jest znanym trenerem. Nadal szuka miłości.Czytaj też: Zdjęcie roku. Grand Press Photo przyznane