Chciał odzyskać telefon. Pijany 18-latek wypadł z ósmego piętra wieżowca na Saskiej Kępie w Warszawie. Ratownicy byli w szoku, kiedy okazało się, że chłopak doznał urazu miednicy, ręki i nogi, ale poza tym jego życiu nic nie zagraża. Nastolatek, jak przyznały służby, miał sporo szczęścia. „O godzinie 1.00 w nocy pijany 18-latek spadł z 8. piętra wieżowca przy ul. Meksykańskiej na Saskiej Kępie. Przeżył. Z urazem miednicy, ranami ciętymi, urazami kończyny górnej oraz dolnej został przewieziony przez nasz ZRM do szpitala” – poinformowało w serwisie X pogotowie Meditrans. Jak ustalił portal TVP.Info ratownicy byli w szoku, kiedy okazało się, że młody mężczyzna przez cały czas był przytomny i rozmawiał z nimi. Urazy, których doznał, chociaż poważne – nie zagrażały jego życiu. Chłopak próbował „ratować” swój telefon Okoliczności zdarzenia wyjaśnia policja. Na razie wiadomo tylko, że w mieszkaniu, z którego okna wypadł 18-latek, odbywała się impreza. Brało w niej udział kilka osób. Poszkodowany nie potrafił logicznie wyjaśnić, jak doszło do wypadku. – Z naszych ustaleń wynika, że (...) młody mężczyzna wychylił się przez balkon, ponieważ wypadł mu telefon, który wylądował piętro niżej. Chciał po niego pójść po rusztowaniach i runął na ziemię – powiedziała portalowi TVP.Info podinsp. Joanna Węgrzyniak, oficer prasowa Komendanta Rejonowego Policji Warszawa VII. Czytaj także: „Cud”. Dwulatek przeżył upadek z 15. Piętra