Wystarczy jedno kliknięcie. Aż do zakończenia głosowania w drugiej turze wyborów prezydenckich 1 czerwca potrwa cisza wyborcza. W tym czasie zabroniona jest agitacja. Warto uważać między innymi na to, co publikujemy w sieci, bo kary za złamanie przepisów mogą przyprawić o zawrót głowy. Cisza wyborcza rozpoczęła się w nocy z piątku na sobotę. Jeśli żadna z obwodowych komisji wyborczych nie przedłuży głosowania, to cisza zakończy się w niedzielę o godz. 21:00.Złamanie przepisów jest łatwiejsze, niż mogłoby się wydawać. Ciszę narusza każdy element czynnej agitacji wyborczej, czyli publicznego nakłaniania lub zachęcania do głosowania w określony sposób. W tym czasie nie wolno zwoływać zgromadzeń, organizować pochodów i manifestacji, wygłaszać przemówień, ani rozpowszechniać materiałów wyborczych. Samo zachęcanie do udziału w wyborach nie narusza ciszy wyborczej, o ile nie zawiera elementów agitacji wyborczej na rzecz któregoś z kandydatów.Cisza wyborcza: plakaty zostają, ale samochody muszą zaparkowaćPlakaty czy billboardy wywieszone jeszcze przed rozpoczęciem ciszy wyborczej nie muszą być usuwane. Nie wolno natomiast jeździć pojazdami oklejonymi plakatami wyborczymi, takie pojazdy mogą jedynie stać.Zabronione jest oczywiście agitowanie w lokalach wyborczych, w których nie wolno eksponować symboli, obrazów, znaków i napisów kojarzonych z kandydatami lub komitetami wyborczymi. W czasie ciszy wyborczej zakazane jest też podawanie do publicznej wiadomości wyników sondaży. Przypomnijmy, że te zasady dotyczą również internetu.Za złamanie zakazu agitacji w czasie ciszy wyborczej grozi grzywna – i to wysoka. Na przykład opublikowanie wyników sondaży w czasie ciszy wyborczej może się skończyć karą od 500 tys. zł do 1 mln zł. Gdzie i jak zgłosić złamanie ciszy wyborczej?PKW zaznacza, że o tym, czy coś stanowi złamanie zakazu agitacji wyborczej, mogą decydować tylko organy ścigania i sądy, a wyborca, który uzna, że naruszono ciszę wyborczą, powinien to zgłosić bezpośrednio Policji.Czytaj także: Darmowa komunikacja miejska w dniu wyborów. Tam nie zapłacisz za bilet