Kontynuuje świetną serię. Takiego świętowania wielu mogłoby jej pozazdrościć. Od 2016 roku Iga Świątek obchodzi swoje urodziny głównie w Paryżu, dzięki udziałowi w prestiżowym turnieju French Open. W sobotę polska tenisistka, która w stolicy Francji stara się o czwarty z rzędu i piąty w karierze tytuł, obchodzi 24. urodziny. – Na pewno pierwsze urodziny w Paryżu zapadły mi w pamięć. Grałam wtedy turniej juniorski i to było niesamowite przeżycie. Każde następne na swój sposób też były wyjątkowe, bo spędzałam je w innych hotelach, z innymi ludźmi – wspominała Świątek dwa lata temu.Polka świętowała pełnoletność przy okazji debiutu w głównej drabince French Open. Urodzin sobie nie zepsuła, wygrywając mecze drugiej i trzeciej rundy, które wypadały dzień przed i dzień po nich. Z powodu pandemii wyjątkowy był rok 2020. Wówczas French Open, pierwszy wygrany przez Świątek, odbył się jesienią.Kolejne urodziny Świątek na korcieNatomiast w 2021 w dzień urodzin musiała rozegrać mecz. W pierwszej rundzie wygrała ze swoją przyjaciółką, Słowenką Kają Juvan. – Bałam się, że mogę zepsuć te urodziny – przyznała wówczas. W 2022 i 2023 znów urodziny wypadały w dni wolne. W ubiegłym roku 31 maja wygrała z Czeszką Marie Bouzkovą 6:4, 6:2 w trzeciej rundzie.– Turniej jest dla mnie priorytetem i nigdy nie przedłożyłabym nad niego urodzin. Poza tym prawdopodobnie nawet jakbym była w domu, to urodziny wyglądałyby podobnie. Nie jestem imprezującą osobą, a pewnie i tak byłabym na treningu, widziała te same osoby – podkreśliła wtedy.Obecny sezon jest już siódmym w seniorskiej karierze Świątek. Zapytana, czy dostrzega jakieś negatywne skutki upływającego czasu, przyznała, że w tym roku zauważyła je po raz pierwszy i są związane z... wieloma odniesionymi sukcesami.„Ciężko się wraca do tych miejsc z czystą kartą”– W tym sezonie zaczęłam czuć różnicę. Wracamy co roku do tych samych miejsc i choć jestem jeszcze młoda, to trochę mi się zaciera, w którym roku, co się wydarzyło. W pierwszej części sezonu wszędzie, gdzie byłam, już wygrywałam. Przez to ciężko mi się wraca do tych miejsc z taką czystą kartą, bez oczekiwań. Nawet jeśli wygrałam gdzieś już kilka lat temu i to była inna historia, to pamiętam, że mogę wygrać i to przynosi oczekiwania – powiedziała.Miejscem wielu sukcesów i pozytywnych wspomnień bez wątpienia jest też dla niej Paryż, gdzie zdobyła cztery ze swoich pięciu wielkoszlemowych tytułów. Walkę o kolejny będzie kontynuowała w niedzielę, kiedy w 1/8 finału zagra z reprezentującą Kazachstan Jeleną Rybakiną.Czytaj też: Wisła Płock i Miedź Legnica powalczą o Ekstraklasę