Stop nielegalnej migracji. Za sprawą rządowej kampanii mającej przekonać, że Szwecja nie jest już rajem socjalnym, liczba osób ubiegających się o azyl w tym kraju spadła o 40 proc. w stosunku do 2022 r. Podobne działania zainicjowała Polska, o czym poinformował szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. Radosław Sikorski poinformował w piątek na platformie X, że „w Afganistanie, Etiopii, Erytrei, Somalii, Pakistanie i Egipcie rusza kampania informacyjna skierowana do nielegalnych migrantów”. W jej ramach przygotowano nagranie video ostrzegające, że „ci, którzy obiecują dostanie życie w Europie, kłamią”. Na nagraniu widać m.in. zaporę na granicy polsko-białoruskiej, patrole żołnierzy i działania Straży Granicznej. Słychać przestrogę, że polska granica jest chroniona przez wysoki mur i tysiące żołnierzy. Podkreślono też, że Polska zaostrza prawo migracyjne; że polsko-białoruska granica nie jest bramą do Europy, a jeśli ktoś nielegalnie przekroczy granicę, nie otrzyma azylu. Czytaj także: Kierowcy kontra migranci. Tania i oryginalna metoda odstraszaniaKoniec z mitem socjalnego raju Podobną kampanię prowadzi od 2023 szwedzki rząd. Zdecydowała o tym ówczesna minister ds. migracji Maria Malmer Stenergard, obecna szefowa MSZ. „Chcemy w ten sposób zmniejszyć liczbę osób ubiegających się o azyl” – podkreśliła wówczas Stenergard wskazując, że dwie trzecie migrantów przybywających do UE, nie ma podstaw do ochrony prawnej. W praktyce akcja polegała na przygotowaniu i rozesłaniu do szwedzkich placówek za granicą pakietów informacyjnych o zaostrzeniu w Szwecji przepisów migracyjnych. Zaktualizowano informacje na stronach internetowych szwedzkich ambasad i konsulatów. Wcześniej na oficjalnych stronach znajdowały się jedynie pozytywne informacje, z których można było wnioskować, że łatwo jest otrzymać zasiłek czy mieszkanie. Szwedzkie MSZ zintensyfikowało działania PR-owe skierowane do zagranicznych mediów, w wielu gazetach ukazały się wywiady z ministrą Stenergard, z których wynikało, że Szwecja nie jest już tym rajem socjalnym, z jakiego słynie. Zwracano uwagę, że celowo taki obraz propagują zarabiający na migrantach przemytnicy ludzi. „Chcemy zmniejszyć cierpienie ludzi, którzy mogą czuć się oszukani” – podkreślano w materiałach prasowych. Czytaj także: „Wyjedź z kraju, a dostaniesz 32 tys. euro”. Propozycja dla migrantów Skuteczne zaostrzanie i odstraszanie Według danych rządu Szwecji już w pierwszym kwartale 2023 r. liczba wniosków o azyl w tym kraju spadła o 24 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2022 r. Nie jest jasne, na ile było to spowodowane kampanią, a na ile innymi czynnikami, takimi jak uszczelnienie granic. Szwecja zwiększyła kontrole na swoich granicach. Na początku tego roku, obecny minister ds. migracji Johan Forssell podał, że w 2024 r. liczba osób, którym przyznano azyl wyniosła 6250 i była najniższa od 1985 r. Natomiast liczba starających się o ochronę prawną w 2024 r. wyniosła 9645 i była o 40 proc. mniejsza niż w 2022 r. Szwecja w 2015 r. w czasie fali migracyjnej do Europy przyjęła ponad 162 tys. wniosków o azyl, najwięcej w historii tego kraju. Ówczesny premier Stefan Loefven jeszcze wczesną jesienią tamtego roku mówił, że jego Europa nie buduje murów, a w listopadzie w związku z chaosem został zmuszony do rozpoczęcia zaostrzania przepisów migracyjnych. W 2022 r, władzę przejęła centroprawicowa koalicja premiera Ulfa Kristerssona, która korzystając ze wsparcia w parlamencie przeciwnego migrantom ugrupowania Szwedzcy Demokraci, kontynuowała ograniczanie przywilejów dla azylantów i innych przyjezdnych. Proces ten trwa do dziś i obejmuje również zwiększenie wymogów dotyczących pozwolenia na pracę, a wkrótce również otrzymania obywatelstwa. Czytaj także: Już nie tylko białoruska granica. Przemytnicy ludzi „odkryli” nową trasę