Prokuratorskie zabezpieczenie na rachunku posła prawicy. Marcin Romanowski, jeden z głównych podejrzanych w aferze Funduszu Sprawiedliwości, ma na swoim koncie prokuratorskie zabezpieczenie do kwoty blisko 115 mln zł. Na tyle śledczy oszacowali majątek, który bezprawnie został wyprowadzony z Funduszu. Poseł PiS nadal ukrywa się na Węgrzech. – Prokurator dokonał zabezpieczenia majątkowego na mieniu podejrzanego Marcina Romanowskiego poprzez zajęcie wierzytelności z rachunku bankowego do kwoty 114 710 489 zł. Nie oznacza to jednak, że kwotę taką rzeczywiście zabezpieczono. To m.in. zabezpieczenie na poczet grożących kar i grzywien czy obowiązku naprawienia szkody – wyjaśnia portalowi TVP.Info prok. Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej. Z ustaleń portalu TVP.Info wynika, że każda suma wpływająca na rachunek Marcina Romanowskiego jest zajmowana przez śledczych. Prokuratura nie komentuje czy ma wiedzę, skąd Marcin Romanowski ma pieniądze na pobyt na Węgrzech, gdzie otrzymał azyl polityczny. Z oświadczenia majątkowego Romanowskiego, wynika, że zbieg nie jest zbyt zamożny. „Wykazał on oszczędności na poziomie 30 tys. zł i 6 tys. euro. Nie ma żadnych nieruchomości, co oznacza, że pozbył się swojego 34-metrowego mieszkania, które miał jeszcze rok wcześniej” – informuje „Business Insider”. W ubiegłym roku Romanowski zarobił jako poseł 131,4 tys. zł plus 43,8 tys. diety parlamentarnej. Otrzymał także z ministerstwa sprawiedliwości 40,8 tys. zł ekwiwalentu za urlop oraz zwrot składek ZUS. W rubryce zobowiązania poseł, że na jego rachunku służby dokonały zabezpieczenia do kwoty 114 mln 710 tys. 489 zł 40 gr. Jego zdaniem dokonały tego „osoby, co do których istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa bezprawnego pozbawienia mnie wolności w związku z politycznie motywowanym śledztwem w sprawie Funduszu Sprawiedliwości”. Czytaj także: Romanowski objęty Europejskim Nakazem Dochodzeniowym. Kolejne kłopoty posłaUciekł przed decyzją o areszcie Prokuratura Krajowa zarzuca Marcinowi Romanowskiemu popełnienie kilkunastu przestępstw m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości. Przestępstwa te miały polegać m.in. „na wskazywaniu podległym pracownikom podmiotów, które powinny wygrać konkursy na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości”. Polityk miał też zlecać poprawę błędnych ofert przed ich zgłoszeniem oraz dopuszczał do udzielenia dotacji podmiotom, które nie spełniały wymogów formalnych i materialnych. Zarzuty wobec Romanowskiego dotyczą również „przywłaszczenia powierzonego podejrzanemu mienia w postaci pieniędzy w łącznej kwocie ponad 107 milionów złotych oraz usiłowania przywłaszczenia pieniędzy w kwocie ponad 58 milionów złotych”. Politykowi PiS grozi nawet 25 lat więzienia. Na początku grudnia ubiegłego roku sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie wobec posła. Ponieważ służby nie mogły odnaleźć polityka, wydano za nim list gończy, a później również Europejski Nakaz Aresztowania. Wówczas okazało się, że Romanowski uzyskał azyl polityczny na Węgrzech. Romanowski i politycy PiS uważają, że śledztwo dotyczące Funduszu Sprawiedliwości jest „zemstą polityczną przy użyciu prokuratury”. Czytaj także: Węgrzy murem za Romanowskim. Polityk PiS zachowuje status uchodźcy