Rosyjski wywiad wojskowy uderza w Serbię. Serbski przemysł zbrojeniowy próbuje strzelić Rosji w plecy – tak rosyjska Służba Wywiadu Zagranicznego (SWR) zatytułowała komunikat, w którym ganiła Serbię za eksport amunicji na Ukrainę „wbrew deklarowanej neutralności”. SWR poinformowało, że „serbskie przedsiębiorstwa obronne, wbrew neutralności deklarowanej przez oficjalny Belgrad, nadal dostarczają Kijowowi amunicję”. „Prosty schemat wykorzystujący fałszywe certyfikaty użytkownika końcowego i kraje pośredniczące służy jako przykrywka dla antyrosyjskich działań. Wśród tych ostatnich najczęściej pojawiają się państwa NATO, przede wszystkim Czechy, Polska i Bułgaria. W ostatnim czasie wykorzystuje się do tego celu również opcje egzotyczne z udziałem państw afrykańskich” – stwierdziła SWR w komunikacie zatytułowanym „Serbski przemysł zbrojeniowy próbuje strzelić Rosji w plecy”. Rosyjski wywiad wojskowy podkreślił, że „wkład serbskich pracowników obronnych w rozpętaną przez Zachód wojnę, w wyniku której Europa chciałaby zobaczyć strategiczną klęskę Rosji, szacuje się na sto tysięcy pocisków do MLRS i haubic, a także milion sztuk amunicji do broni strzeleckiej”. Zdaniem SWR dostawy „mają jeden oczywisty cel – zabijać i okaleczać rosyjskich żołnierzy i ludność cywilną Rosji”. SWR pokusiła się o przypomnienie Serbii, o tym, że Rosja zawsze była sojusznikiem tego kraju. „Można odnieść wrażenie, że pragnienie serbskich obrońców i ich patronów, by zarobić na krwi bratnich narodów słowiańskich, sprawiło, że zupełnie zapomnieli oni, kto jest ich prawdziwymi przyjaciółmi, a kto wrogami. Rosja wielokrotnie przychodziła z pomocą Serbom w najbardziej krytycznych momentach ich historii” – oświadczyło SWR przypominając m.in. o nalotach NATO na Belgrad. Czytaj także: Nowa forma wojskowej współpracy Berlina i Kijowa. Kreml szybko rozdrażnionyPrezydent reaguje na rosyjską połajankę Prezydent Serbii Aleksandar Vučić zapewnił tego samego dnia, że władze powstrzymają krajowy eksport uzbrojenia na tereny objęte działaniami zbrojnymi. Vučić powiedział w wywiadzie dla telewizji RTS, że rozmawiał na ten temat z przywódcą Rosji Władimirem Putinem podczas wizyty w Moskwie na początku maja i że Serbia oraz Rosja powołały grupę roboczą, która „ma ustalić wszystkie fakty” w tej sprawie. – Wydam polecenie nierealizowania kontraktów, gdy istnieje podejrzenie nadużyć i kierowania wbrew naszej wiedzy uzbrojenia na tereny objęte działaniami zbrojnymi – zapewnił serbski przywódca. Na początku 2023 roku rosyjski portal Masz opublikował informację, według której serbska firma Kruszik wysłała na Ukrainę przez Turcję i Słowację 3500 rakiet. Zarówno przedsiębiorstwo, jak i ówczesny minister obrony Serbii Milosz Vuczević, zaprzeczyli doniesieniom. Minister spraw zagranicznych Serbii Ivica Daczić zaznaczył wtedy, że od początku wojny na Ukrainie nie wywieziono z Serbii żadnej broni dla żadnej ze stron. Czytaj także: „Ściana dronów”. Ukraina przygotowuje obronę przed letnią ofensywą Putina