Głosy Polonii mogą być rozstrzygające. Polacy mieszkający we Francji i Holandii mobilizują się przed drugą turą wyborów prezydenckich. W obydwu państwach zapowiadają się rekordy frekwencyjne. Głosy Polonii mogą rozstrzygnąć o wyniku II tury wyborów prezydenckich Na głosowanie we Francji zapisało się ponad 23,5 tys. osób. Przed II turą na listy wyborców dopisało się ponad 5 tys. osób do tych, którzy zagłosowali dwa tygodnie temu. To więcej niż w rekordowych pod względem frekwencji wyborach parlamentarnych z 2023 roku. Liczba osób zapisanych na głosowanie jest o 15 procent wyższa niż w wyborach parlamentarnych sprzed dwóch lat.Najwięcej Polaków będzie głosować w aglomeracji Paryża. Zarejestrowało się tam ponad 13,5 osób. Wysoką mobilizację widać też na francuskiej prowincji. Około 1,5 tys. osób zgłosiło swój udział w wyborach w takich miastach jak Lyon, Nicea i Strasburg.Najwięcej głosów zdobył wtedy we Francji Rafał Trzaskowski – ponad 41 procent. Drugi był Karol Nawrocki, którego poparło ponad 18 procent głosujących.Czytaj także: Mógł być groźnym szpiegiem w agencji rządowej USA. Wpadł już na starcieA w Holandii...Holenderska Polonia, która zawsze z chęcią uczestniczy w wyborach, pobiła tym razem kolejny rekord. Na głosowanie zapisało się 11 tys. osób więcej niż dwa tygodnie temu. Oznacza to, że do urn pójdzie prawie 42 tys. rodaków.Wyborcy zagłosują w 15 obwodach w Amsterdamie, w Redzie, Brunssum i Groningen. W pierwszej turze ponad 29 proc. poparło Rafała Trzaskowskiego, 26 proc. Sławomira Mentzena, a Karola Nawrockiego niecałe 8 proc. Wlk. Brytania dołącza do rekordzistówLiczba Polaków zarejestrowanych do głosowania w wyborach prezydenckich w Zjednoczonym Królestwie osiągnęła ostatecznie ponad 185 tysięcy. Początkowo – na podstawie samych zgłoszeń przez system ewybory – wydawało się, że do pobicia wyniku sprzed pięciu lat zabraknie około dwóch tysięcy zgłoszeń.W Zjednoczonym Królestwie mieszka około 800 tysięcy Polaków. Pomiędzy turami dopisało się prawie 50 tys. osób. Podczas pierwszej tury wyborów wygrał Rafał Trzaskowski, który uzyskał 36 proc. głosów, Karol Nawrocki jako czwarty – prawie 13,5 proc. Czytaj także: Wysłannik Trumpa rozwiewa nadzieje Ukrainy. „Obawy Rosji są zasadne”Głosy Polonii mogą być rozstrzygająceGłosy Polonii mogą rozstrzygnąć o wyniku II tury wyborów prezydenckich – oceniła w piątek w Studiu PAP politolożka, dziekan Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach dr hab. Małgorzata Myśliwiec. Zaznaczyła, że sondaże przedwyborcze siłą rzeczy nie uwzględniają głosów Polonii.Przypomniała, że w 2020 r. prezydent Andrzej Duda wygrał w drugie turze starcie z Rafałem Trzaskowskim przewagą ok. 420 tys. głosów, a biorąc pod uwagę, że tym razem różnica głosów może być mniejsza, to „Polonia może rozstrzygnąć o ostatecznym wyniku” wyborów.Ponad 200 tys. wyborców dopisało się po pierwszej turzeNa wybory prezydenckie zarejestrowało się za granicą 695 tys. 886 polskich obywateli. W tym, po I turze, od 20 maja dopisało się do spisów prowadzonych przez konsulów ponad 211 tys. wyborców. W sumie Polonia w I turze oddała 486 tys. głosów, co jak przekazało MSZ – przełożyło się na frekwencję na poziomie ponad 89 proc.Czytaj także: Słynny tygodnik zakazany w Wietnamie. Wszystko przed zdjęcie na okładce