Zbyt kosztowny. Plany rozmieszczenia rosyjskich systemów rakietowych Oriesznik na Białorusi nie mają sensu – ocenił Andrzej Kiński z miesięcznika „Wojsko i technika”. Białoruski reżim zapowiada, że tak się stanie. Sekretarz stanu Rady Bezpieczeństwa Białorusi Aleksandr Wolfowicz zapewniał, że do końca tego roku najnowszy rosyjski system rakietowy zostanie rozmieszczony na Białorusi.Lokalizacje ustalone Dokładnych liczb jednak nie przedstawił, ale zaznaczył, że lokalizacje ich rozmieszczenia zostały już ustalone. To potwierdzenie wcześniejszych zapowiedzi prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki. W styczniu 2025 r. serwis The Kyiv Independent informował, że Białoruś wkrótce otrzyma od Rosji system rakietowy Oriesznik. Łukaszenka mówił o początkowej dostawie 10 kompleksów, z możliwością zwiększenia ich liczby, jeśli Rosja wyrazi na to zgodę. Propagandowe zapowiedzi Zdaniem Andrzeja Kińskiego, redaktora naczelnego miesięcznika „Wojsko i technika”, takie zapowiedzi to wyłącznie propaganda. – Rozmieszczenie tych systemów na Białorusi z punktu widzenia militarnego nie ma sensu, ponieważ naraża je na szybki atak państw NATO. Rosja doskonale o tym wie – tłumaczy ekspert.Dodaje, że jeśli system Oriesznik rzeczywiście ma zasięg deklarowany przez Rosję, to może być rozmieszczony znacznie dalej, nawet za Uralem, by razić cele w całej Europie. Nie jedyne kłamstwo W grudniu 2024 r. Putin zapowiedział uruchomienie produkcji systemów Oriesznik na masową skalę w celu „ochrony bezpieczeństwa Rosji i jej sojuszników”. W ocenie eksperta, również i tę deklarację należy uznać za nieprawdziwą. Czytaj także: Chiny rozpychają się na morzu. „Niespotykana liczba jednostek”– Produkcja takiej broni jest zawsze jednostkowa. Stopień jej skomplikowania jest dokładnie taki sam jak w przypadku międzykontynentalnych pocisków balistycznych. To proces bardzo kosztowny i długotrwały, na przykład dotyczy to silników rakietowych na paliwo stałe – podkreślił Kiński uzasadniając, dlaczego można mówić co najwyżej o zdolności do rocznej produkcji pojedynczych systemów. 21 listopada 2024 r. Rosja uderzyła rakietą Oriesznik w zakłady zbrojeniowe Jużmasz w Dnieprze, które w czasach sowieckich produkowały m.in. rakiety SS-20 („Szatan”). Wystrzelono ją z oddalonej o ok. 800 km od celu bazy wojskowej w Kapustin Jar w pobliżu Astrachania. Czytaj także: W sklepach niedobory. Dlatego Białoruś przeprasza się z Polską i UEJak wynika z opublikowanego na początku grudnia ub.r. opracowania dra Sidhartha Kaushala i Matthew Savilla, ekspertów brytyjskiego think tanku zajmującego się obronnością Royal United Services Institute (RUSI), nowa eksperymentalna broń Kremla to prawdopodobnie po prostu RS-26 Rubież, który był wcześniej klasyfikowany jako międzykontynentalny pocisk balistyczny (ICBM), jednak późniejsze testy pozwalały przypuszczać, że ma zasięg do 5500 km, co kwalifikowałoby go jako IRBM – pocisk balistyczny średniego zasięgu.